Marka Apple zawojowała w ostatnich tygodniach świat mediów. Spektakularna premiera najnowszego iPhone’a 6 i równie spektakularne wpadki ikony amerykańskiej branży technologicznej sprawiają, że „nadgryzione jabłko” jest ciągle jednym z najgorętszych tematów. Premiera nowego dziecka Apple była niewątpliwie jednym z najważniejszych wydarzeń tego sezonu w świecie technologii. Jak się jednak okazuje, nawet w przypadku takiego perfekcjonisty mogły wystąpić komplikacje.
Firmowa chmura iCloud jest niedostatecznie zabezpieczona, nowy iPhone potrafi wygiąć się w kieszeni, a jedna zła aktualizacja systemu operacyjnego może zamrozić podstawowe funkcje telefonu.
Choć o firmie napisano już wiele, są fakty, które nie zawsze docierają do powszechnej informacji. Przy okazji debiutu nowego produktu Apple’a wybraliśmy kilka faktów, które mogą zaskoczyć nawet fanów nowych technologii.
1. Pierwszy komputer Apple miał szatańską cenę
Apple wprowadził swój pierwszy komputer (Apple I) na rynek w cenie 666,66 dolarów amerykańskich. Pomysł na cenę z piekła rodem zrodził się w głowie jednego z założycieli firmy – Steve’a Wozniaka.
2. Wyświetlacze urządzeń Apple produkuje Samsung
Jedyną z największych zalet iPhone’ów i iPadów jest ich wyświetlacz. Krystaliczna i idealnie oddająca barwy matryca produkowana jest przez Samsunga – poważnego konkurenta firmy z Cupertino.
3. Rynek konsol nie dla Apple
Apple słynie z tego, że bacznie przygląda się bieżącym trendom na rynku elektroniki konsumenckiej i dołącza się do konkurencji z dopracowanym produktem o wysokiej jakości. W latach 90-tych nie udało mu się jednak wejść do branży rozrywki wideo.
Wyprodukowana konsola do gier Pippin nie miała szans w starciu z pierwszym Playstation i Nintendo64 pod każdym względem.
4. Bill Gates uratował Apple przed bankructwem
Pod koniec lat 90-tych firmie spod znaku jabłka groziło bankructwo. Na ratunek przybył sam Bill Gates – szef Microsoftu. Zainwestował w Apple aż 150 milionów dolarów. W ramach tej „współpracy” na Macintoshach zawitał pakiet Office i przeglądarka Internet Explorer.
5. Apple nie naprawił sprzętu palacza
Kilka lat temu głośno było o sprawie kilku amerykańskich użytkowników sprzętu Apple, którym odmówiono naprawy gwarancyjnej. Serwis argumentował powód odmowy udzielenia pomocy technicznej „zanieczyszczeniem” urządzenia. Mimo że w umowie gwarancyjnej nie było ani słowa o takich warunkach, konsumenci nie mogli otrzymać darmowej naprawy w jakimkolwiek serwisie Applecare. Polityka firmy odmawia napraw sprzętu, który może być niebezpieczny dla ich pracowników, a skażenie dymem tytoniowym podobno takim go czyni. Nie pomogły nawet apelacje do samego Steve’a Jobsa.
Firma dba o jakość swoich wyrobów, gorzej natomiast to idzie jego podwykonawcom w kwestii zadbania o dobro swoich pracowników. Apple po fali samobójstw w fabryce Foxconna (jednego z dostawców komponentów) zobowiązał się monitorować warunki w jakich pracują zatrudnieni w fabrykach. Nadal jest to jednak poważny problem, szczególnie, że organizacja China Labor Watch ujawniła nieprzestrzeganie norm pracowniczych w kolejnej fabryce wytwarzającej podzespoły dla Apple. Pracownicy chińskiej fabryki należącej do Jabil Circuit pracują tam po 77 godzin tygodniowo. W konsekwencji miesięcznie wypracowują średnio 158 nadgodzin, czyli ponad 120 godzin ponad normę uwarunkowaną prawnie. Mimo takiego wymiaru czasu pracy, nadal nie osiągają nawet średniego poziomu zarobków.
7. iPhone tylko na czarnym rynku w Chinach
Choć chińskie fabryki uczestniczą w procesie produkcyjnym produktów Apple, to najnowszego iPhone’a na ich rynku jeszcze nie ma. Firma musiała postarać się o specjalną licencję wymaganą przez tamtejszy rząd. Nowa generacja smartfonu ma pojawić się w Chinach w połowie października, ale już teraz Chińczycy masowo skupują iPhone’y w Stanach Zjednoczonych i odsprzedają je w ojczystym kraju.
Cena nabytego tą drogą urządzenia jest horrendalna – kilka tysięcy dolarów. Mimo to, kontrabanda cieszy się dużą popularnością i „sprzedawcom” nietrudno znaleźć klienta. Nawet na ulicy, pod oficjalnym sklepem Apple.
8. Philips stracił szansę na iPoda
Ciężko sobie wyobrazić dziś pozycję Apple, gdyby nie wprowadziło na rynek marki iPod. Obecnie już nieco zapomniany na rzecz smartfonów odtwarzacz muzyczny osiągał szczyty popularności. Z tego sukcesu mogła skorzystać firma Philips, jednak nie wykazała ona zainteresowania projektem odtwarzacza muzycznego Tony’ego Fadella. Koncepcja została zagarnięta przez Jobsa i spółkę, czego efektem był pożądany przez wielu iPod.
9. Kosmiczna siedziba Apple
Steve Jobs przed śmiercią mocno walczył o to, by ziściły się jego plany dotyczące nowej siedziby firmy – Apple Campus 2.0. Czteropiętrowy budynek w kształcie okręgu przywodzi na myśl oszklony statek kosmiczny. Inwestycja w trakcie prac okazała się jeszcze droższa niż zaplanowano, przez najwyższej jakości materiały. Zamiast betonu wykorzystywane przy jego budowie są drogie gatunki drewna. Koszt budowy ma zamknąć się w 5 miliardach dolarów. Wydatki mają zwrócić się dzięki samowystarczalności energetycznej budowli.
10. Jeden z założycieli nie wierzył w wizję firmy
Takich sukcesów nie przewidział jeden z jej założycieli – Ronald Wayne. Posiadał on 10 proc. akcji Apple (Jobs i Wozniak mieli po 45 proc.), które sprzedał po dwóch tygodniach pracy w firmie za 800 dolarów. Dzisiaj, zysk ze sprzedaży takiego pakietu akcji liczony byłby w dziesiątkach miliardów dolarów.