czwartek, 21 listopada, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    5 mitów na temat kamer samochodowych

    Zobacz również

    Rejestratory drogowe podbijają nasz rynek. Coraz więcej kierowców decyduje się na zamontowanie kamery na przedniej szybie. Jednym ze skutków przybyłej zza wschodniej granicy nowej mody jest rozpowszechnienie się wielu mitów o konsekwencjach prawnych nagrywania i publikacji obrazu audio-wideo. Przedstawiamy 5 najczęściej spotykanych mitów na temat kamer samochodowych.

    - Reklama -

    Wątpliwości dotyczące legalności naszych działań pojawiają się często już w chwili włączenia opcji nagrywania. Oto wielu kierowcom potrafi zadrżeć ręka nad przyciskiem „record”, bo zaczynają się zastanawiać, czy nagrywanie osób postronnych nie jest czasem sprzeczne z literą prawa. Wszak nie każdy może sobie życzyć, żeby ktoś go bez pozwolenia nagrywał. Ponadto ustawa o ochronie danych osobowych nakłada pewne obowiązki na osoby nagrywające obraz, m.in. obowiązek informacyjny.

    Dalej pojawiają się wątpliwości czy zarejestrowany film można opublikować w internecie bez narażenia się na konsekwencje ze strony widocznych na nagraniu osób. Jakkolwiek po przypadkowym zarejestrowaniu czyjejś wyjątkowo niebezpiecznej jazdy pojawia się pokusa, aby nagranie pokazać w sieci, często nie wiemy, czy nie stoi to w sprzeczności z obowiązującymi przepisami prawa. Oprócz tego można również natknąć się na pogląd, że publikacja nagrania na którym widać nieprzepisową jazdę i nie zgłoszenie tego przypadku organom ścigania, może nieść przykre konsekwencje dla nas samych.

    Wiele osób zastanawia się, czy film, zarejestrowany bądź co bądź amatorską kamerą, może stanowić ewentualny dowód w sprawie. Tu wątpliwości są o tyle uzasadnione, że sprzęt używany, np. przez Policję, posiada najczęściej niezbędną homologację, czego nie można powiedzieć o kamerach drogowych. Opinii w tej sprawie udzieliła portalowi Bankier.pl Iwona Konarzyńska, radca prawny. Na tej podstawie odkłamujemy najczęściej spotykane w opinii publicznej mity na temat rejestratorów drogowych.

    Mit nr 1: Nagrywanie osób postronnych nie jest zgodne z prawem, bo muszą one wyrazić na to zgodę

    Wszystko zależy od celu w jakim rejestrujemy obraz. Tak długo bowiem, jak nagrywamy na własny użytek i do własnych celów, nie grożą nam z tego tytułu żadne konsekwencje. Ta sama zasada obowiązuje, kiedy będąc na wakacjach robimy zdjęcia. Nawet jeśli uchwycimy w kadrze osoby postronne, to nie naruszamy ich praw trzymając zdjęcie w albumie lub na dysku twardym. Sytuacja zmienia się w chwili, kiedy zdjęcie lub nagranie decydujemy się opublikować, np. w internecie. O czym wówczas trzeba pamiętać, piszemy w dalszej części artykułu.

    Mit nr 2: Brak oznaczenia o działającej kamerze może skutkować konsekwencjami prawnymi
    Jakkolwiek ustawa o ochronie danych osobowych mówi o tzw. obowiązku informacyjnym, to nie ma on zastosowania w przypadku rejestrowania na własny użytek. Co więcej, nie ma wśród teoretyków i praktyków prawa pełnej zgody co do granic, za którymi kończy się tenże użytek osobisty, bo przepisy nie są jednoznacznie sformułowane. Nawet w sytuacji gdy kierowca przekazuje organom ścigania nagranie, na którym utrwalone jest przestępstwo przeciw niemu, niektórzy prawnicy uważają, że nadal działa on w celu osobistym, a tym samym nie podlega zapisom wyżej wymienionej ustawy. Możemy być pewni natomiast, że dopóki nikomu nie udostępnimy nagrań, nie mamy żadnego obowiązku umieszczania jakichkolwiek ostrzeżeń o rejestrowaniu obrazu.

    Mit nr 3: Publikacja nagrania w internecie jest dozwolona, o ile zasłonimy tablice rejestracyjne widocznego pojazdu
    Na pewno wielu z nas zdarzyło się zobaczyć na drodze ciężki przypadek łamania przepisów ruchu drogowego i stwarzania niebezpieczeństwa dla innych. Posiadacze kamer samochodowych niejednokrotnie stają przed dylematem, czy nagranie z takim zachowaniem opublikować w internecie w celu napiętnowania pirata drogowego czy zachować je dla siebie. Przyjęto uważać, że zasłonięcie w takim przypadku tablic rejestracyjnych wystarczy, aby ustrzec się przed konsekwencjami ze strony nagranej osoby, której dobro osobiste, w świetle prawa, zostaje w tym momencie naruszone. Okazuje się, że niekoniecznie.

    W opinii udzielonej serwisowi Bankier.pl przez Kancelarię Radcy Prawnego Iwona Konarzyńska, nie tylko tablica rejestracyjna umożliwia w takim przypadku identyfikację kierowcy. Model samochodu, jego kolor, cechy charakterystyczne, wiedza, że podobny pojazd znajdował się danego dnia w określonym miejscu – wszystko to może posłużyć osobom pozostającym w formalnych lub nieformalnych stosunkach z kierowcą do jego identyfikacji.

    Nie można też zapominać, że nie zawsze pojazdem kieruje jego właściciel, a to właśnie on w opisanej sytuacji zostaje obciążony winą popełnienia wykroczeń zarejestrowanych na nagraniu. Wyobraźmy sobie teraz, że takie nagranie znajdują kontrahenci właściciela pojazdu, jego przełożony, teściowie czy ktokolwiek inny z jego otoczenia. Życie pisze codziennie wiele scenariuszy, stąd prawo w obecnym kształcie stwarza takim osobom możliwość dochodzenia swoich roszczeń na drodze sądowej.

    Mit nr 4: nagranie z rejestratora samochodowego nie może zostać użyte jako dowód w sprawie
    Wątpliwości w tej materii dotyczą najczęściej braku homologacji kamer drogowych. Oprócz tego trzeba pamiętać, że takie urządzenia często zniekształcają obraz, zwłaszcza po bokach, stąd niemożliwe jest precyzyjne określenie odległości, co może być kluczowe w niektórych sprawach. Pojawiają się więc obawy o konieczność udania się Głównego Urzędu Miar po tzw. świadectwo wzorcowania lub zgłoszenie danych osobowych do rejestracji Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.

    Okazuje się jednak, że polskie prawo dopuszcza użycie takowego nagrania w postępowaniu sądowym i jedyną trudnością w tej materii jest zrewidowanie jego autentyczności przez biegłego sądowego. Polega to na zbadaniu, czy nagranie, będące we wszystkich przypadkach nagraniem cyfrowym, nie zostało zmodyfikowane i zmanipulowane.

    Warto wspomnieć, że żadna opinia biegłego nie uwiarygodni nagrania, które przedstawia przekroczenie prędkości. W tym przypadku prawo stanowi jasno, że bez świadectwa homologacji, którą posiadają urządzenia policyjne, nie można mówić o walorze dowodu. Ewentualnie w wyjątkowych sytuacjach taki zapis może zostać potraktowany jako dowód pomocniczy, który zestawiony z innymi materiałami pomoże w stwierdzeniu, że doszło do przekroczenia prędkości. Sam w sobie jednak nie może o tym świadczyć.

    Mit nr 5: Nie zgłoszenie wykroczenia widocznego na opublikowanym w internecie nagraniu jest naruszeniem prawa i może grozić konsekwencjami

    Zgodnie z obowiązującym prawem, zaniechanie zgłoszenia wykroczenia, którego nagranie umieszczamy w internecie, nie powoduje konsekwencji prawnych. Jak komentuje Iwona Konarzyńska, „polskie przepisy, co do zasady, nie przewidują prawnego obowiązku zawiadamiania organów ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa/wykroczenia.” Warto również pamiętać, że samo opublikowanie posiadanego materiału w sieci nie spowoduje wszczęcia postępowania w sprawie wykroczenia na nim zarejestrowanego. Wynika to z faktu, że wedle prawa autor nagrania musi złożyć odpowiednie zeznanie.

    Co ciekawe, jak wynika z komentarza, którego portalowi Bankier.pl udzielił podinsp. Krzysztof Hajdas z Komendy Głównej Policji, – organy ścigania otrzymawszy nawet od anonimowego internauty nagranie pokazujące niezgodną z przepisami jazdę, rozpoczynają dochodzenie mające na celu identyfikację właściciela pojazdu i wyjaśnienie sprawy. Co więcej, takie postępowanie może być wszczęte, kiedy policjanci sami takie nagranie znajdą w sieci. W każdej komendzie wojewódzkiej znajduje się bowiem zespół zajmujący się wyszukiwaniem tego rodzaju zapisów audio-wideo.

    Źródłobankier.pl
    guest
    0 Comments
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Dołącz ze SkyCash do programu Mastercard Bezcenne Chwile

    Bezcenne Chwile to wyjątkowy program, w którym płatności pracują na Ciebie! Płać kartą Mastercard zarejestrowaną w programie w aplikacji SkyCash...