Niekompetentny rekruter, zdawkowe informacje o firmie i stanowisku, brak komunikatu zwrotnego po spotkaniu – te typowe problemy szukających pracy nie omijają sektora IT. Firma 7N zapytała kilkuset programistów rekrutowanych przez nią w ostatnich miesiącach o ich doświadczenia. Zebrane opinie pokazują, że branża technologiczna może zostawić inne daleko w tyle.
“Od kiedy może Pan zacząć?” – to wciąż często kluczowe pytanie w procesie rekrutacji. Zarówno pracodawcy jak i kandydaci chcą mieć ją jak najszybciej za sobą i przystąpić do właściwej współpracy. To zrozumiałe, jednak przesadne skupienie się na celu może sprawić, że sama rekrutacja przebiega w mało komfortowy sposób.
Coraz więcej organizacji zajmuje się mierzeniem tzw. Candidate Experience. Badają, na ile osoby dołączające do zespołu, czuły się komfortowo z różnymi aspektami rekrutacji. Pozwala to uniknąć błędów, które mogą drogo kosztować – szczególnie w branżach, gdzie panuje rynek pracownika.
Firma 7N, która zajmuje się kontraktowaniem programistów do dużych międzynarodowych projektów, przeprowadza badania jakości rekrutacji regularnie co dwa lata. Tegoroczna ankieta, w której udział wzięło kilkuset rekrutowanych przez nią specjalistów, była już czwartą z kolei.
– Kandydatów badaliśmy anonimowo za pomocą ankiety przeprowadzonej online. W ten sposób można otrzymać bardziej szczere odpowiedzi. Przesłaliśmy pytania rekrutowanym przez nas specjalistom do miesiąca od momentu spotkania. Wtedy doświadczenia z procesu rekrutacji ma się jeszcze świeżo w pamięci. To bardzo ciekawe doświadczenie, gdy role się odwracają i ci dotąd oceniani stają się oceniającymi – opowiada Paweł Zdziech, Recruitment & Communications Manager 7N.
“Odezwiemy się do Pana”
Wśród trudnych doświadczeń związanych z procesem rekrutacji na czoło wysuwa się specyficzne poczucie zawieszenia. Kandydat i firma są już w kontakcie, ale finalne decyzje jeszcze nie zapadły. Niestety bardzo często to potencjalny pracodawca przyczynia się do dyskomfortu osób zainteresowanych jego ofertą, długo zwlekając z przekazaniem im swojej decyzji lub informując o niej wyłącznie przyjętych.
Badanie 7N pokazuje, że w sektorze nowych technologii standardy mogą być bardziej przyjazne pracownikom. Aż 84 proc. respondentów zgodziło się ze stwierdzeniem, że informacja o wyniku rozmowy rekrutacyjnej w 7N została udzielona odpowiednio szybko.
Inną istotną kwestią jest przekazanie kandydatowi pełnych informacji na temat stanowiska, które chce się obsadzić. Unika się w ten sposób sytuacji, gdy jego oczekiwania rozmijają się z rzeczywistością i po kilku miesiącach rekrutację trzeba zaczynać od nowa. 87 proc. pracowników rekrutowanych przez 7N zapytanych o to w badaniu stwierdziło, że zostali w wyczerpujący sposób poinformowani o swoich przyszłych obowiązkach.
Ankieta zbadała też sposób przeprowadzenia rozmowy rekrutacyjnej (96 proc. ocen pozytywnych), jak również z pozoru drugorzędne kwestie: komfortowe warunki spotkania (97 proc.), sposób przekazania miejsca i czasu spotkania (96 proc.) czy życzliwą i kulturalną atmosferę całego procesu rekrutacji (96 proc.).
– Zamierzamy chwalić się tym wynikiem i być z niego dumni. Wierzymy, że dobrze rekrutując i mogąc to podeprzeć danymi dajemy pewien argument tym, którzy chcą do nas aplikować. Musimy jednak pamiętać, że nadal są obszary, które możemy ulepszyć. Dwa najważniejsze: jakość informacji o stanowisku, na które rekrutujemy i szybkość oraz kompletność informacji zwrotnej, którą dajemy po zakończonej rekrutacji. Tu nie zawsze wszystko zależy od nas, ale proaktywne edukowanie tych, od których to zależy, a z którymi bezpośrednio lub pośrednio współpracujemy, już tak – ocenia Paweł Zdziech.
Międzynarodowa firma 7N zajmuje się kontraktowaniem oraz konsultingiem IT. 7N to ponad 1300 wysokiej klasy specjalistów IT z zakresu rozwoju oprogramowania, zarządzania projektami oraz zarządzania jakością IT w 9 krajach. W Polsce 7N działa od 2005 r., zatrudniając blisko 800 osób.