Chociaż większość osób w Polsce zgadza się ze stanowiskiem nauki na temat zmian klimatu i uważa, że sytuacja ekologiczna świata jest zła, to w ostatnich latach o połowę zwiększyła się grupa dystansująca się od zielonych narracji – wynika z badania “Postawy ekologiczne Polek i Polaków 2023”. Pokazuje ono, że doświadczeni pandemią i inflacją nadal chcemy czystej energii i czystej przyrody, ale już niekoniecznie związanych z tym wyrzeczeń.
- Niezmiennie od kilku edycji badania Autopay 3/4 Polek i Polaków zgadza się przekazem naukowców na temat zmian klimatu, choć jednocześnie grono niezdecydowanych nieco stopniało, a sceptyków przybyło.
- Tylko 13 proc. uważa, że Polska jest odpowiedzialna za pogarszanie się sytuacji ekologicznej świata, a zaledwie 38 proc. uznaje, że nasz kraj powinien ponosić koszty jej poprawy.
- Na postawy proekologiczne cień rzuca kryzys energetyczny i inflacja. W ciągu paru lat o kilka procent stopniał zapał do rezygnacji z plastikowych opakowań i spalania węgla.
Mija właśnie pięć lat od kiedy młodzież zainspirowana postawą Grety Thunberg zaczęła masowo opuszczać lekcje i chodzić na protesty dla klimatu, a IPCC opublikowało raport, z którego wynikało, że zmiana klimatu rozumiana jako ocieplenie powyżej 1,5°C nie będzie dopiero doświadczeniem przyszłych pokoleń a naszym własnym. Te dwa wydarzenia wspólnie zmieniły narrację wokół klimatu i środowiska. Pojawiło się alarmujące poczucie nieuchronnie nadchodzącej zmiany świata, jaki znamy.
Emocje te stały się również udziałem osób mieszkających w Polsce, co wychwyciły rozmaite badania opinii w tym raport Autopay “Postawy ekologiczne Polek i Polaków”. Dzięki powtarzaniu go co roku możliwe jest obserwowanie, jak nasz stosunek do środowiska i klimatu ewoluuje w czasie i jak zmienia się stan naszej wiedzy na ten temat. Analiza tych trendów wskazuje, że początkowy szok ustępuje miejsca bardziej realistycznemu podejściu.
Mniej “końca świata”. Więcej konkretnych zagrożeń
Tegoroczna edycja raportu Autopay pokazuje, że znaczna część badanych wciąż zdaje sobie sprawę z powagi wyzwań związanych z kryzysem klimatyczno przyrodniczym. Jednocześnie następujące po sobie pandemia i wojna w Ukrainie oraz związane z nimi trudności gospodarcze odsuwają zagadnienia ekologiczne na dalszy plan. W porównaniu z sytuacją z początku 2020 r. o kilka procent stopniało grono osób, które nie mają na ich temat zdania. W to miejsce urosła (z 10 do 16 proc.) grupa, która nie wierzy w doniesienia na temat katastrofy klimatycznej i uważa je za przesadzone. Wciąż jednak 75 proc. badanych częściowo lub całkowicie zgadza się z opiniami naukowców na temat klimatu i ten poziom od lat się nie zmienia.
Równie stabilne jest przekonanie, że sytuacja ekologiczna świata jest zła i wymaga naprawy – podziela je co druga osoba, choć w tej kwestii również o połowę zwiększyło się grono sceptyków, jest ich obecnie 17 proc.
Co ciekawe, znacznie silniejsza od ogólnej troski o środowisko jest świadomość konkretnych zagrożeń związanych ze zmianami klimatu. Najwięcej respondentów obawia się niedoborów wody i skutków suszy (wzrost z 81 na 84 proc). Najbardziej zauważalny jest wzrost zaniepokojenia wymieraniem roślin i zwierząt (z 76 na 81 proc.). O kilka punktów procentowych wzrósł też odsetek osób uznających te zjawiska za efekt zaniedbań człowieka. Do współodpowiedzialności za susze poczuwa się 39 proc. a za wymieranie gatunków 59 proc., największa zgodność jest co do zanieczyszczenia powietrza – aż 77 proc. uznaje, że są spowodowane przez ludzi.
– Zielona narracja, która przyjęła się w głównym nurcie debaty kilka lat temu, była pełna wielkich i pięknych słów, które wydają się nas jednak powoli nużyć. Jest w tym pewnie też “zasługa” biznesu, który szybko podchwycił ekologię jako nowy trend. W pewnym momencie prawie każda firma chciała zrobić coś dla klimatu, zwłaszcza efektownego wizerunkowo, ale niekoniecznie rozwiązującego problemy. Stąd wzięły się papierowe słomki i podobne krytykowane przez sceptyków gesty. Nasze badanie pokazuje, że dziś ludzie mają lepszą świadomość wyzwań przed jakim stoimy i oczekują od rządów samorządów czy firm realnych i działających rozwiązań- mówi Łukasz Zaworski, odpowiedzialny za projekty z zakresu zrównoważonego rozwoju w Autopay.
Winny kto inny
Na przestrzeni minionych czterech lat zmalało poparcie dla przekonania (z 47 na 38 proc.), że Polska powinna ponosić koszty związane z poprawą sytuacji ekologicznej na świecie. Koresponduje to z również słabnącym (z 17 na 13 proc.) przekonaniem, że Polska jako kraj jest odpowiedzialna za jej pogorszenie się. Wzrosło za to poczucie, że winna jest Rosja – z 34 na 46 proc. Jeden procent więcej wskazuje na USA. Najczęściej obwinianie są Chiny (wzrost z 55 do 63 proc.) chociaż statystyczny Chińczyk emituje mniej CO2 od Polaka.
Niekonsekwencje w naszej wiedzy ekologicznej pokazuje też pytanie o podejmowanie prośrodowiskowych działań. Najczęściej wymieniana jest tutaj segregacja odpadów czy ograniczanie jednorazowego plastiku. Rzadziej zaś mające rzeczywisty wpływ na Planetę oszczędzanie zasobów takich jak prąd i woda, a znacznie rzadziej ograniczanie podróży samochodem i samolotem czy konsumpcji mięsa (choć popularność tych praktyk na przestrzeni lat wzrasta). Połowa badanych (wzrost o 10 proc. w ciągu czterech lat) uważa, że odnawialne źródła energii są zbyt drogie, chociaż w rzeczywistości cena prądu z wiatru i słońca jest dzisiaj najtańsza.
Intrygujące jest też przekonanie, że energia odnawialna jest najlepsza dla środowiska (podziela je niezmiennie 82 proc. badanych) w zestawieniu ze słabnącym poparciem dla odchodzenia od węgla – w 2020 r. chciało tego 76 proc. badanych, obecnie jest to 69 proc, zaś co piąta osoba uważa, że węgiel powinien pozostać podstawą energetyki. Jednocześnie z 18 na 26 proc. wzrosła grupa uznająca, że rok 2049 jako zaproponowana przez polski rząd data zastąpienia węgla innymi źródłami energii to zbyt szybko. Za to odsetek osób uznających, że to za wolno, stopniał z 31 na 21 proc.
Jednymi z przyczyn tej zmiany postaw mogą być związane z wojną w Ukrainie kryzys energetyczny i wysoka inflacja, których doświadczamy w ostatnich miesiącach. Niechęć do brania na siebie dodatkowych kosztów transformacji w trudnych gospodarczo czasach potwierdzałaby inna badana kwestia – gotowość do zamiany plastikowych opakowań na droższe, ale bardziej przyjazne środowisku. Jeszcze dwa lata temu 40 proc. badanych przystałby na taką zmianę, a 24 proc. było jej przeciwne. Teraz niechętnych droższym eko opakowaniom jest już 32 proc respondentów, a tylko 29 proc. poparłoby ich wprowadzenie.
– Tegoroczne badanie pokazało, że coraz silniejsze jest przekonanie, że biznes, nie tylko koncerny energetyczne a zwykłe firmy produkcyjne i usługowe, swoją działalnością wpływa negatywnie na sytuację ekologiczną świata. Uważa tak już 3/4 Polek i Polaków. To dla nas sygnał, że skoro dysponujemy większymi zasobami niż pojedynczy konsument, powinniśmy zrobić więcej dla klimatu i środowiska, wyjść przed szereg – zauważa Łukasz Zaworski, odpowiedzialny za projekty z zakresu zrównoważonego rozwoju w Autopay – I zresztą to właśnie robimy. Od kilku lat nasze biura w Sopocie i serwery zasilane są energią odnawialną, a pracownicy otrzymują specjalne premie za dojazd rowerem do pracy. Wyzwaniem na najbliższe lata będzie oparcie naszej floty na nisko – i zeroemisyjnych pojazdach – dodaje Zaworski.
O badaniu “Postawy ekologiczne Polek i Polaków 2023”
Badanie zostało zrealizowane na zlecenie Autopay przez pracownię badawczą SATISFACE w czerwcu 2023 r. na reprezentatywnej grupie 1082 osób metodą CAWI.