Tak niewiele słów jest w stanie przykuć naszą uwagę, jak „GRATIS” lub „ZA DARMO”. Wydawałoby się, że ciągłe nadużywanie tych słów przez marketerów spowoduje, że zmniejszy to moc tych słów. Jak się jednak okazuje, zasada ta nie zadziała w tym przypadku. Słowa te użyte w reklamie na stronie internetowej, zasłyszane w radiu lub obejrzane w telewizji potrafią spowodować zatrzymanie się takiej osoby i wysłuchanie komunikatu.
Oszuści Facebookowi i spamerzy mogą szczycić się ogromną skutecznością w zwabianiu na fałszywe obietnice. Na każdym kroku jesteśmy informowani i wabieni do udziału w tak zwanym odbiorze „darmowej” nagrody lub wabieni niepowtarzalnymi promocjami.
Na Facebooku najpopularniejszymi sposobami oszukania nas są oferty typu:
- Darmowe iPady, iPhony, Komputery, itp. – wliczając to też inne „rozdające” darmowy sprzęt strony.
- Darmowe karty podarunkowe i Vouchery.
- Darmowe bilety lotnicze.
- Darmowe wydarzenia i koncerty.
- Darmowe przedmioty do gier oraz gry.
- Darmowe loterie i promocje
W 99% przypadków tego typu oferty są zwykłymi oszustwami, które są proszą o wypełnienie komercyjnych ankiety kwalifikujących ich do odbioru nagrody / promocji. Nie musimy mówić, że żadnej nagrody najczęściej nie ma.
Co z tego mają oszuści?
Po co oszuści się tak trudzą?
Ponieważ istnieje jeszcze mocniejsze słowo niż „DARMOWE”, jest nim słowo „PIENIĄDZE”. Niektóre firmy zajmujące się bardzo łagodnymi oszustwami otrzymują pieniądze w zależności od ilości wypełnionych przez uczestników ankiet lub zaakceptowanych ofert. Ankietowani zapisują swoje dane w postaci imienia i nazwiska, daty urodzenia, adresu domowego, email oraz numeru telefonu podczas wypełniania formularza. Jak powinniście zdawać sobie sprawę dane te są odsprzedawane dalej, a my padamy ofiarą kradzieży tożsamości.
Kolejnym zagrożeniem wypełniania podejrzanych ankiet jest infekcja złośliwym oprogramowaniem. Użytkownicy często przy pomocy podstępu są nakłaniani do klikania w linki, które mogą się wydawać grami, dodatkami do przeglądarek lub innymi plikami. Jeżeli ich system znajduje się bez aktualnej ochrony, mogą bezwiednie zainstalować wirusa, keyloggera lub inne różnego rodzaju złośliwe oprogramowanie.
Jak chronić się przed tego typu oszustwami? Bitdefender radzi:
- Po pierwsze trzeba posiadać świadomość zagrożenia, które występuje na Facebooku. Jeżeli będziesz wyznawał zasadę, że większość tego typu ofert niesie za sobą oszustwa, to będziesz już o jeden krok dalej przed zagrożeniem.
- Pomyśl, zanim klikniesz! Jeżeli oferta brzmi zbyt dobrze, żeby była prawdziwą to jej po prostu nie klikaj! Bardzo mało prawdopodobne jest, żeby firma mogła pozwolić sobie na rozdawanie użytkownikom Facebooka 25, 35 lub 100 dolarowych kart podarunkowych. Jakiekolwiek resztki zdrowego rozsądku powinny nam uzmysłowić, że coś zdaje się być nie tak, jak powinno.
- Jeżeli prezentowana oferta wydaje się wyglądać wiarygodnie, skontaktuj się z tą firmą w celu weryfikacji jej promocji. Odwiedź ich stronę lub skontaktuj się z nimi telefonicznie. To zajmie tylko kilka chwil, a może uratować Ciebie od konsekwencji udzielania zbyt wielu informacji.
- Jeśli obawiamy się kliknięcia w zły link, możemy w przeglądarce zainstalować dodatkowo darmową wtyczkę Bitdefender TrafficLight. Informuje ona o złośliwym oprogramowaniu i fałszywych witrynach sieci Web w ramach korzystania z wyszukiwarki. Dodatkowo wykrywa i blokuje podejrzane linki na Facebooku i Twitterze.
- Jak mówi stare przysłowie „Jeżeli coś brzmi zbyt pięknie, nie może być prawdziwe” Gdziekolwiek by nie użyć tych słów, sprawdzają się one idealnie w byciu przezornym podczas użytkowania Facebooka. Tego typu oszustwo może często wieść użytkowników do instalacji nieuczciwych aplikacji lub złośliwych dodatków do przeglądarki, które umożliwiają na popularyzacje i rozpowszechnianie dalej oferty oszusta. Mogą być one nawet rozsyłane automatycznie przy użyciu naszego konta Facebook’owego, narażając naszych znajomych i przyjaciół na to samo lub podobne zagrożenie.