Smartwatche stają się coraz popularniejsze na rynku technologicznych gadżetów. Ofensywa firm oferujących urządzenia mobilne jest z pewnością nie w smak producentom tradycyjnych zegarków, którzy muszą teraz dostosowywać się do trendów panujących na rynku. Dziś do walki o nadgarstki konsumentów dołączyła także niemiecka firma Montblanc.
Inteligentne zegarki mają znaczną przewagę nad klasycznymi zegarkami pod względem funkcjonalnym. Robienie zdjęć, słuchanie muzyki i narzędzia do monitorowania funkcji życiowych to znacznie więcej niż mogą zaoferować pamiętne zegarki z funkcją kalkulatora. Na korzyść klasycznych zegarków przemawia z kolei wytrzymałość i czas pracy na baterii. Jak legendarne marki planują zabezpieczyć się przed ofensywą nowych technologii?
Próby połączenia klasycznych mechanizmów z nowymi technologiami
Przede wszystkim chcą wprowadzać serie zegarków, które choć częściowo będą w stanie dorównać obecnym trendom. Pod koniec 2013 roku zarząd Casio poinformował, że widzi działania nowej konkurencji i czuję się przygotowanym. Jako dowód zaprezentował zegarek wyposażony w moduł bluetooth, który po sparowaniu ze smartfonem umożliwiał wyświetlanie na tarczy powiadomień o połączeniach i wiadomościach. Firma pracuje także nad modelem specjalnie dla zapalonych biegaczy, którzy chcą dzielić się swoimi osiągnięciami w sieciach społecznościowych. Swoje propozycje pokazał także Timex w ramach serii urządzeń Iron Man.
Z kolei firma luksusowych zegarków Montblanc spróbowała połączyć klasykę z nowoczesnością i zaprezentowała inteligentne bransoletki do swoich zegarków. W miejscu, gdzie standardowo mieści się zapięcie, umieściła wyświetlacz informujący o zdarzeniach z telefonu. Propozycja może wydawać się śmieszna i nieudolna, ale pokazuje fakt, że zegarmistrzowie czują na plecach oddech znacznie bardziej funkcjonalnych urządzeń.
Sprzedaż inteligentnych zegarków i opasek stale rośnie. Co prawda oferenci tradycyjnych modeli nie powinni bać się całkowitego wyparcia ich produktów, ale muszą liczyć się z tym, że część ich sprzedaży może trafić w ręce technologicznych graczy takich jak Samsung czy Apple. Na próżno można liczyć na pogodzenie rozbudowanej funkcjonalności z tym, do czego entuzjaści zegarków są przyzwyczajeni – długą żywotnością zegarkowych baterii. W ciągu najbliższych kilku lat rynek pokaże, czy zegarmistrzowie stracą tylko część dochodów, czy staną na skraju bankructwa.