Tylko ostatnie dwa lata spowodowały dwukrotny wzrost świata cyfrowego. Zakładając tą dynamikę, zgodnie z prognozą IDC do 2020 roku, wartość ta dotrze do 40 zettabjtów, obciążając każdego człowieka na Ziemi ponad 5000 GB danych. Co to oznacza? Coraz większy rozwój infrastruktury cyfrowej, która wkrótce całkowicie zmieni sposób cyrkulacji treści i dotarcia do odbiorców. Do sieci cyfrowych, włączając telefony komórkowe, podłączonych jest obecnie 5 mld użytkowników, a wśród
nich potencjalni odbiorcy każdej informacji. Takiego potencjału się nie lekceważy. Wie to już nie tylko biznes, ale i kultura.
Żyjemy w warunkach postępującej wirtualizacji, w której informatyzacja i digitalizacja stanowią już organiczny element rozwoju społeczeństwa. To podporządkowanie postępowi sprawia, że w coraz większym obszarze naszych aktywności uczestniczą nowe technologie, w tym, dość dynamicznie rozwijające się w ostatnim czasie, rozwiązania mobilne. Sprzyja temu zyskujący na większym zasięgu dostęp do mobilnego internetu, według różnych obliczeń określany w Polsce na 6 mln użytkowników. W efekcie dotarliśmy do pewnej cezury w procesie rozwoju społeczeństw oraz języka i kanałów komunikacji.
Z jednej strony masowa cyfryzacja danych, przesuwająca potencjał wykorzystania informacji z postaci materialnej w kierunku jej uwolnienia od nośnika i dostępu bez względu na lokalizację czy czas. Z drugiej – technologie mobilne przenoszące kontekst witryn www na ekrany palmtopów czy telefonów komórkowych, zaczynające być coraz popularniejszym narzędziem zdobywania i dystrybucji informacji. To wszystko spotyka nas w jednym punkcie – rosnącego potencjału rozwiązań technologicznych, możliwości nowych rozwiązań oraz kolejnych zmian, do których, aby pozostać konkurencyjnym, rynek musi się dostosować.
Ekspansja cyfrowego świata i przyrost danych
Nasza rzeczywistość oscyluje między dwoma wymiarami: analogowym i cyfrowym, światem fizycznych reprezentacji i zapisu binarnego. Ten ostatni jednak sukcesywnie zyskuje na przewadze. Tylko na przestrzeni ostatnich dwóch lat, dynamiczny rozwój rynku urządzeń cyfrowych, szerszy dostęp do Internetu oraz masowy wzrost ilości danych generowanych przez ludzi i urządzenia, sprawił, że cyfrowy ekosystem powiększył się dwukrotnie, stale jednak rozszerzając swój zasięg. Prognozy ekspertów wskazują, że tempo przyrostu informacji cyfrowych w kolejnych latach będzie coraz większe. Czynników odpowiedzialnych za tą lawinę produkcji jest wiele. Chcąc uniknąć sytuacji, w której wielkość cyfrowego świata przekroczy możliwości nośników informacji, niezbędne jest wdrożenie właściwej polityki zarządzania i przetwarzania danych. Tak długo jednak, jak nie będziemy mówić i pisać zerojedynkowo, wszystkie wytwory naszej myśli będą wymagały transformacji na postać zrozumiałą dla komputerów.
Odkąd internet i jego narzędzia weszły w powszechny użytek, w tempie logarytmicznym zaczęło rosnąć zapotrzebowanie na efektywniejszy transfer informacji i bardziej wydajną infrastrukturę przeznaczoną do jego obsługi. Bez względu na profil działalności, obecnie już żadna jednostka istniejąca na rynku nie jest zdolna funkcjonować bez wykorzystania danych rejestrowanych i udostępnianych przez nowoczesne nośniki. A im więcej urządzeń przenośnych, nowych możliwości przetwarzania, tym więcej danych. Nasuwa się więc pytanie, jak ten kapitał regulować, strukturyzować i gdzie go przechowywać, jeśli pamięć i moc obliczeniowa standardowych rozwiązań przestaje być wystarczająca.
Rewolucja w technologii zapisu informacji
Współczesne technologie wypracowały rozwiązania, które dostarczają odpowiedzi na te pytania.
Do niedawna zasób informacji generowanych przez firmy był podporządkowany potencjałowi technicznemu stosowanych rozwiązań. Powszechny system archiwizacji sprowadzał się do gromadzenia dokumentacji w postaci papierowej i jej odpowiedniej segregacji. Metoda ta szybko jednak ujawniła swoje ograniczenia. Nie bez przyczyny kolejne obszary naszego życia ulegają wirtualizacji, a dane wcześniej dostępne w postaci analogowej coraz częściej konwertowane są na cyfrową. Zmiana ta wynika z postępującej rewolucji w dziedzinie technologii zapisu, przechowywania i udostępniania informacji, dla których zjawisko digitalizacji to zaledwie początek całego procesu. Początek, otwierający drogę jego najistotniejszej funkcji, czyli możliwości dostępu do wszystkich zasobów informacyjnych bez ograniczeń czasu i miejsca. Priorytetem więc staje się już nie tylko utrwalenie zasobu, ale przede wszystkim jego dostępność tak, aby w czasie rzeczywistym mógł być on użytkowany globalnie, od ręki, w tym samym czasie i przez miliardy ludzi. Ta perspektywa stwarza niespotykane dotąd możliwości komunikacji, uczenia się, tworzenia nowej wiedzy i pobierania informacji z dostępem dla wszystkich.
To jest właśnie założenie cyfrowej rewolucji – dąży ona do całkowitej dematerializacji informacji i uwolnienia jej od nośnika, umożliwiając w ten sposób otwarty i nieograniczony przepływ wiedzy. Dzięki postępowi nowych technologii teleinformatycznych dane mogą być teraz udostępniane na otwartej, repozytoryjnej platformie hostingowej, tworzącej sieciowy zasób informacji. Oznacza to, że mogą być one użytkowane przez wszystkich i bez limitu. Materiał cyfrowy, który stopniowo wypiera jego tradycyjną postać – papier, oznacza dla jego użytkownika zniesienie większości fizycznych ograniczeń na rzecz bez kosztowego dostępu do informacji bez względu na lokalizację czy czas.
Mobilna kultura czy kultura mobilności
Technologie informatyczne stają się coraz bardziej popularną formą wspierania kultury. Cyfryzacja jako jeden z procesów usprawniania dotarcia do odbiorców, na który kultura się otwiera – służy zabezpieczeniu i udostępnieniu jej zasobów w powszechnej i otwartej formule. Jednym z obszarów szczególnie ukierunkowanych na ten cel jest dziedzictwo narodowe. Techniki cyfrowej reprodukcji i archiwizacji zabytków stanowią aktualnie trzon badań, ochrony i promocji dziedzictwa kulturowego. Digitalizacja szeroko rozumianych dóbr kultury, długotrwałe ich udostępnianie i dokumentacja w zapisie cyfrowym realizuje jeden ze strategicznych założeń polityki finansowego wspierania kultury przez instytucje państwowe. Większość dorobku narodowego ma szansę zostać zachowana do użytku późniejszych pokoleń tylko w formacie cyfrowym. Proces digitalizacji stwarza duże możliwości nie tylko w zakresie dostępności danych ale również innowacyjności metod ich użycia. W rezultacie te same informacje, które w postaci analogowej mają szansę być wykorzystywane jedynie przez część odbiorców, w postaci cyfrowej mogą docierać do szerszej grupy. Zasoby dziedzictwa wykorzystując więc digitalny kanał komunikacji, przestają być tylko martwym pomnikiem spuścizny naszej kultury. Wchodząc w rzeczywistość nowych technologii, stają się bardziej interaktywne. Stanowią kapitał wiedzy, który w tradycyjnej formie dostępu, z dużym prawdopodobieństwem nie miałby szans dotrzeć do tak wielu.
Technologia wirtualnego zwiedzania, lżejsza niż przewodnik
Doskonałym przykładem wykorzystania nowych technologii do popularyzacji i edukacji w zakresie znajomości zasobów naszego kulturowego dziedzictwa jest aplikacja „Zabytki w Polsce”, będąca wersją mobilną niedawno uruchomionego serwisu Narodowego Instytutu Dziedzictwa e-zabytek.nid.pl. Aplikacja przy wykorzystaniu funkcji smartfonu odczytuje lokalizację obiektów zabytkowych umiejscowionych w najbliższym otoczeniu użytkownika z opcją szacowania odległości dzielącej go od wybranych obiektów i udostępnia wszystkie najistotniejsze informacje związane z tymi obiektami. Dostępna aktualnie wersja pilotażowa, która w pierwszych dniach od publikacji odnotowała blisko 2 tysiące pobrań, opracowana jest na 168 zabytków z terenu całego kraju. Zgodnie z planem systematycznego rozszerzania bazy, aplikacja ma docelowo zawierać informacje o wszystkich obiektach włączonych do państwowego rejestru zabytków nieruchomych. To nie tylko rozwiązanie przeznaczone dla pasjonatów zabytków. Docenić również powinni je ci, którzy papierowe opasłe przewodniki chcieliby zastąpić szybszym i wygodniejszym w użyciu odpowiednikiem. Aplikacja oddaje użytkownikowi dostęp do współczesnych i archiwalnych zdjęć dotyczących obiektu. Dzięki połączeniu materiałów z różnych okresów, pozostaje bardzo przekrojowa. To przykład narzędzia, które integruje w sobie nowoczesne technologie wirtualnego odkrywania zasobów naszego dziedzictwa z tradycyjną formą zwiedzania.
– W ramach prac opracowano szereg podsystemów współpracujących ze sobą dla gromadzenia zdigitalizowanych obiektów zabytkowych. Przygotowano serwer metadanych, odpowiedzialny za gromadzenie rozbudowanych informacji o zabytku, aplikację desktop umożliwiającą pracownikom Instytutu łatwe rozbudowywanie bazy i modyfikację zebranych danych oraz kartoteki plików multimedialnych, zaprojektowane jako centralne repozytorium wykorzystywane również w ramach innych projektów realizowanych przez Instytut – komentuje Adrian Lapierre, CEO firmy Soft Project Systemy Informatyczne, odpowiedzialnej za przygotowanie aplikacji i technologiczną koordynację projektu. – Przygotowany system został opracowany przy założeniu integracji z istniejącymi w Instytucie rozwiązaniami informatycznymi, czyli portalem mapowym. Dzięki tej integracji system udostępnia szereg usług dla innych działających w instytucie i poza nim.
Zgodnie z strategicznymi celami działalności instytutu oraz realizując społeczną potrzebę dostępu do dóbr kultury, w ramach współpracy z NID opracowano także portal e-zabytek.nid.pl, który ma na celu upublicznienie i rozpropagowanie zgromadzonych informacji. Projekt ma bardzo duży potencjał i otrzymał już Nagrodę Publiczności oraz wyróżnienie za specjalne walory funkcjonalne w konkursie Internetowa Mapa Roku 2012. Obecnie jest nominowany w konkursie na Wydarzenie Historyczne Roku 2012 i jak zapowiadają autorzy, nie jest to koniec jego doskonalenia. Jak informuje Adrian Lapierre: – najnowszym projektem, będącym kontynuacją koncepcji aplikacji jest obecnie realizowany dla Instytutu System Integracji Zewnętrznych Dostawców. Projekt ma zapewnić bezpieczne gromadzenie w zasobach Instytutu zbiorów metadanych o zabytkach pochodzących od innych organizacji. Stanowić więc będzie pośrednie repozytorium z dostępem dla zewnętrznych dostawców. Aby tą funkcjonalność usprawnić, repozytorium jest opracowywane w formule uniwersalnej, nie wymagającej zastosowania odgórnego formatu, czy zakresu zbieranych danych. Funkcje systemu więc są bardzo rozbudowane: obok możliwości gromadzenia metadanych dostarczonych ze źródeł zewnętrznych, zapewniony jest interfejs z wglądem do danych i możliwością aktualizowania o dodatkowe informacje oraz udostępniania ich uprawnionym organizacjom.
„Zabytki w Polsce” to tylko jeden z wielu przykładów praktyki zastosowania nowych technologii informatycznych do celów upowszechnienia wspólnego dziedzictwa. Komisja Europejska świadoma tego faktu już od wielu lat stawia digitalizację zasobów kultury jako jeden z ważnych elementów rozwoju społeczeństwa informacyjnego, mający ogromny wpływ nie tylko na kulturę, ale także na rozwój innowacyjności, edukację i gospodarkę.
Interface to interface – nowa era komunikacji
Trudno zakwestionować użyteczność cyfryzacji. Realizuje ona założenie powszechności dostępu danych, niezależnie od ograniczeń czasowo-przestrzennych, finansowych, technicznych czy bariery wiedzy. W tym pojęciu jest więc nieuniknionym kontinuum postępu technologicznego. System analogowy, który obciążył proces przetwarzania wymogami biurokracji, z uwagi na masowość przyrostu danych i potrzebę ich swobodnego przepływu, wymusza konieczność uproszczenia procedur i skrócenia czasu ich realizacji. Przeniesienie danych na kopie cyfrowe i ich alokacja w sieci, ten impas likwiduje, redukując po drodze wszystkie kosztowe etapy pośrednie.
Digitalizacja i transfer informacji do środowiska on-line, wpisuje się więc w oczywistą konsekwencję procesu technologicznej ewolucji. W nieodległej przyszłości archiwa materiałów papierowych przestaną istnieć, ustępując miejsca ich cyfrowym zamiennikom i wygodnej technologii odczytu. Czyżby książka papierowa przeżywała właśnie ostatni okres swojej użyteczności, tracąc swoich czytelników na rzecz swojej nowej, zwirtualizowanej postaci – e-booka? Rewolucja ta nie ominie też informacji, które w postaci tradycyjnej przestaną istnieć w świadomości społecznej. Nowe kanały dystrybucji przesuną dialog z komunikacji face-to face na interface-to-interface, otwierając przepływ informacji na wszystkie grupy odbiorców.