Bazyliszek, Rusałka, Kłobuk a nawet Smok Wawelski latem przyszłego roku ożyją na ekranach smartfonów za sprawą gry Slavic Monsters, która połączy wierzenia naszych przodków z technologią rozszerzonej rzeczywistości (augmented reality). W trakcie prac nad aplikacją autorzy korzystają z drukarek 3D polskiej firmy Zortrax. Slavic Monsters, to projekt, który połączy świat stworów obecnych w wierzeniach naszych przodków z tym, który realnie widzimy za oknem.
Gra zapowiedziana na przełom lata 2018 r. ukaże się na urządzeniach z systemem Android (wersja testowa dostępna jest już w usłudze Google Play) oraz iOS. Poprzez swoją aplikację, autorzy chcą przybliżyć graczom na całym świecie system wierzeń Słowian, dlatego też będzie ją można pobrać za darmo. Zadaniem gracza będzie zbieranie potworów ukrywających się w charakterystycznych dla nich miejscach – Wodnika znaleźć będzie można w pobliżu jezior, a Dziad Borowy ukryje się w lasach. Złapane potwory będzie można trenować i wystawiać do walki z tymi, trenowanymi przez innych graczy. Tu również miejsce w jakim się znajdziemy będzie mieć wpływ na zachowanie stworów – niektóre z nich lepiej walczyć będą w parkach, a inne nad rzekami. Liczyć będą się umiejętności, doświadczenie, teren, a nawet pogoda i aktualna godzina.
Autorzy gry, firma Slavic Monsters sp. z o.o., podczas jej tworzenia korzystają z polskich drukarek 3D Zortrax M200. Technologia ta pomaga im zarówno na etapie prac koncepcyjnych, jak i podczas promocji aplikacji. Druk 3D pozwala wizualizować projekty poszczególnych potworów (w pierwszej wersji gry ma się ich znaleźć ponad 150) i w przypadku gier stanowi niezwykle proste i efektywne narzędzie. Modele stworów tworzone na potrzeby gry w formie grafiki 3D można bardzo łatwo przystosować do formy potrzebnej do ich wydrukowania, a fizyczny prototyp pozwala łatwiej uzmysłowić sobie, czy jakiś element wymaga zmian lub dopracowania. Do dziś przy tworzeniu gier stosuje się gliniane, rzeźbione ręcznie modele, ale drukowanie ich w 3D to mniej pracochłonna, prostsza oraz szybsza i tańsza metoda. Jak podkreślają autorzy wydruki potworów ze Slavic Monsters nie tylko pomagają projektantom, ale również sprawdzają się na wszelkiego rodzaju targach i wystawach. Fizyczne modele budzą też znacznie większe zainteresowanie od wizualizacji oraz sprawiają, że gra wydaje się bardziej realna.
– Zortrax jest najbardziej znaną marką drukarek 3D w Polsce. Z tego powodu wzbudził nasze zaufanie. Dużą rolę odegrały również ceny pojedynczych wydruków oraz mnogość dostępnych materiałów. – mówi Marek Maruszczak, autor gry. – Korzystaliśmy z drukarek 3D również podczas pokazów naszego tytułu, w trakcie których drukowaliśmy figurki. Ważne dla nas było to, że wystarczyło 15 minut szkolenia i drukarka 3D mogła być obsługiwana przez członka naszego zespołu, który nie miał wcześniej styczności z tą technologią – dodaje Maruszczak.
Choć gra porusza temat potworów znanych z mitologii Słowian, autorzy zdecydowali się na kreskówkową stylistykę oraz brak przemocy i proste zasady. Dzięki temu w europejskim systemie klasyfikacji wiekowej PEGI, aplikacja otrzymała oznaczenie pozwalające na korzystanie z niej dzieci od 3 roku życia. Jak najszersze dotarcie ma pomóc w popularyzacji słowiańskiej mitologii.