Uruchomienie paszportów szczepionkowych sprawiło, że telefony, na których je wyświetlamy, to najważniejszy element wakacyjnego bagażu. Branża turystyczna także stawia na komunikację mobilną. Aplikacje i powiadomienia dają nam poczucie kontroli nad sytuacją, pozwalając zwiedzać świat prawie jak przed pandemią. Od 1 lipca w UE funkcjonuje unijny certyfikat Covid. Dzięki niemu smartfon stał się praktycznie dokumentem tożsamości.
- Zarówno państwa, jak i organizatorzy turystyki stawiają na powiadomienia mobilne, tak by podróżujący byli poinformowani o aktualnej sytuacji
- Popularność turystycznych aplikacji mobilnych poszybowała w górę – jest ponad dwukrotnie wyższa niż przed rokiem i zbliża się do poziomu sprzed pandemii
Dane agencji Sensor Tower pokazują, że u progu wakacji liczba pobrań aplikacji turystycznych w USA skoczyła aż o 139 proc. w porównaniu ubiegłym rokiem. Apki linii lotniczych instalowano w telefonach aż czterokrotnie częściej niż rok temu, poprawiając nawet wynik z 2019 r. W Polsce jest podobnie – liczba pobrań aplikacji turystycznych jest już na poziomie 75 proc. stanu sprzed dwóch lat, czyli z ostatnich wakacji przed pandemią.
– Tegorocznych wakacji już nie chcemy przeczekać gdzieś na działce i wierzymy, że tym razem uda się bez większych komplikacji wyjechać za granicę i pozwiedzać. Zasady podróżowania do innych krajów wciąż mogą zmienić się z dnia na dzień, ale dzięki telefonowi wszystkie informacje mamy pod ręką w jednym miejscu, a powiadomienia SMS przychodzą najszybciej, nawet bez połączenia z internetem – zauważa Maja Wiśniewska, PR & Content Marketing Manager w SMSAPI.
Przyszłość już tu jest – paszporty szczepionkowe
Od lat futurolodzy przewidywali, że któregoś dnia telefony komórkowe zaczną funkcjonować jak cyfrowe dowody osobiste. Mało kto jednak spodziewał się, że stanie się to w takich okolicznościach. Tymczasem od 1 lipca uniknięcie kwarantanny i testu przy przekraczaniu granicy krajów UE umożliwia tzw. paszport szczepionkowy, czyli Unijny Certyfikat Covid poświadczający, że jesteśmy w pełni zaszczepieni.
Certyfikat ma formę kodu QR, który można wydrukować, ale domyślnym i zalecanym sposobem okazywania go robienie tego za pomocą smartfona i zainstalowanej w nim specjalnej aplikacji mobilnej. W Polsce jest to mObywatel, z kolei w USA własne aplikacje na certyfikat wypuściły nawet poszczególne miasta np. Nowy Jork, dlatego z obawy, by nie powstał tu bałagan Google zapowiedziało już, że wkrótce zintegruje je z systemem Android. Co istotne dla turystów, coraz więcej europejskich krajów (m.in Francja, Grecja, Włochy) wprowadza wymóg legitymowania się paszportem szczepionkowym nie tylko na granicy – w celu zameldowania się w hotelu, przejazdu pociągiem, czy wejścia do restauracji, klubu lub kina – więc za granicą telefon lepiej mieć zawsze pod ręką.
Powiadomienia SMS dodają pewności siebie
Skoro praktycznie wszyscy podróżni mają telefon, również tą droga otrzymują niezbędne informacje. Niedługo po przekroczeniu granicy Niemiec czy wylądowaniu w Hiszpanii przychodzi SMS z linkiem do oficjalnej strony z informacjami dotyczącymi aktualnych zasad bezpieczeństwa w miejscach publicznych.
Z kolei organizatorzy zbiorowego wypoczynku zdają sobie sprawę, że ich podopieczni preferują wiadomości we własnym języku. Coraz więcej polskich biur podróży korzysta z masowych wiadomości SMS przekazując swoim klientom dane kontaktowe rezydenta oraz godziny dyżurów, a także terminy wycieczek czy godzinę zbiórki na transfer do lotniska. O numer telefonu proszą też serwisy do rezerwowania noclegów i biletów lotniczych – w przypadku nagłej zmiany, wiadomość tekstowa ma największe szanse szybkiego dotarcia do klienta.
– Za granicą nie wszyscy korzystają z roamingu danych. Sporo osób nie zdaje sobie sprawy, że w jego ramach jest limit transferu, który szybko wykorzystują i zostają bez internetu w telefonie. W tej sytuacji SMS, który działa bez dostępu do sieci okazuje się najskuteczniejszy w dotarciu do możliwie najszerszego grona osób. Z naszych badań wynika, że w ciągu 5 minut od wysłania odczytywanych jest 69 proc. SMS-ów, a 91 proc. w ciągu godziny. W przeciwieństwie do powiadomień push w aplikacjach do otrzymanych SMS-ów można wrócić. W razie potrzeby ważne informacje są zawsze pod ręką – wyjaśnia Maja Wiśniewska.
Dystans i wygoda
Już przed pandemią linie lotnicze zachęcały pasażerów, aby nie kłopotali się drukowaniem karty pokładowej ani nie płacili za to na lotnisku, tylko wygenerowali ją w mobilnej aplikacji i bramki otwierali wygenerowanym w niej kodem QR. W ostatnich kilkunastu miesiącach technologię tę z przyczyn sanitarnych zaadaptowały również hotele. W USA duże sieci zalecają korzystanie z dedykowanych apek i bezkontaktowe meldowanie i wymeldowanie, a w niektórych przypadkach umożliwiają też otwieranie drzwi do pokoju smartfonem. Rośnie też liczba restauracji czy punktów usługowych, które nie przyjmują gotówki, umożliwiając płatność tylko kartą lub telefonem. W czasie lockdownów w europejskich krajach mocno wzrosła też popularność aplikacji do zamawiania jedzenia z dostawą, dzięki czemu dzisiaj turysta, który w podczas wakacji na miejscu zastanie kolejne czasowe zamknięcie gastronomi, może bez większego problemu zamówić jedzenie online do wynajmowanego mieszkania czy pokoju w pensjonacie.
Również w Polsce technologie mobilne stały się podstawą formy wsparcia dla branży hotelarskiej, jakim jest Polski Bon Turystyczny. Jego beneficjenci (rodziny z co najmniej jednym dzieckiem) otrzymują 16-cyfrowy numer, który muszą podać przy zakładaniu rezerwacji w obiekcie honorującym bony, chcąc w ten sposób opłacić pobyt. Przy generowaniu bonu turystycznego należy podać swój numer telefonu, tak aby przyjmujący płatność hotelarz miał pewność, że posługuje się nim właściwa osoba. Weryfikacja odbywa się za pomocą kodu, który turysta otrzymuje w wiadomości SMS podczas rejestracji w hotelu. Na podanie go recepcjoniście turysta ma dwie minuty. Ustawienie tak krótkiego limitu czasu pokazuje, że twórcy systemu mają duże zaufanie do szybkości i sprawności technologii opartej o zautomatyzowane SMS-y.