Patostreamy to transmisje internetowe, które są pełne wulgaryzmów oraz przemocy. W sieci to coraz poważniejszy problem. Tym bardziej, że dostęp do tego typu nieodpowiednich treści mają również najmłodsi użytkownicy sieci. W Ministerstwie Cyfryzacji odbyło się spotkanie dotyczące tego problemu. Udział wziął w nim Adam Andruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji, a także przedstawiciele NASK, operatorów internetowych, Komendy Głównej Policji, biura Rzecznika Praw Dziecka czy biura
Rzecznika Praw Obywatelskich.
– Niemal każdego dnia docierają do nas informacje o kolejnych patostreamerach – zwraca uwagę Adam Andruszkiewicz, wiceminister cyfryzacji. – Właśnie dlatego podjęliśmy w Ministerstwie Cyfryzacji decyzję, by ruszyć w Polskę i opowiadać tam jak najszerzej, w jaki sposób sobie z tym problemem radzić oraz jak dbać o bezpieczeństwo najmłodszych w sieci.
Wiceminister cyfryzacji zwraca uwagę, że w dużych miastach świadomość na temat negatywnych zjawisk, na jakie młodzież może się natknąć w Internecie jest zdecydowanie większa, niż w mniejszych ośrodkach.
– Postaram się w czasie wakacji objechać wszystkie województwa, by tam o tym mówić – deklaruje.
Wiceminister chce się spotykać z przedstawicielami wojewodów, policji, kuratorami, lokalnymi mediami, a także samą młodzieżą.
– Chcemy przekazywać wiedzę. Cały czas musimy pracować nad świadomością nie tylko dzieci, ale również nauczycieli, rodziców i opiekunów – dodaje.
Zgadzają się z tym przedstawiciele policji.
– Edukacja jest najważniejsza – podkreśla Sławomir Szumilas z Biura ds. Walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji. – To kluczowy element – dodaje również Tomasz Pawlicki, naczelnik Wydziału Rozpoznania Komendy Głównej Policji.
Krzysztof Kossak-Chrzanowski z Ministerstwa Sprawiedliwości zwraca uwagę, że są także przepisy, które pozwalają reagować w najbardziej drastycznych przypadkach. – Mamy kilka postępowań przeciw patostreamerom – mówi.
Uczestnicy spotkania zgadzają się, że w zakresie negatywnych zjawisk w sieci ważne też jest, by na nie reagować i zgłaszać, np. do www.dyzurnet.pl.
– Patostreaming to problem, ale w Internecie jest więcej szkodliwych treści, które mogą zagrażać rozwojowi dzieci czy młodzieży – podkreśla Anna Borkowska z NASK. – Ważne, by na to zwracać uwagę.
Służby odpowiedzialne za zwalczanie negatywnych zjawisk mówią również o potrzebie większej koordynacji i szybszej wymiany informacji, np. z operatorami internetowymi.