Jak czytamy w Dzienniku Internautów – wyższe kary za błędy firm oraz utworzenie funduszu na rzecz biednych – to najnowsze pomysły rządu Ekwadoru względem sieci komórkowych.
Porta, należący do największego operatora meksykańskiego, oraz Movistar, kontrolowany przez hiszpańską Telefonicę, mają 96-procentowy udział na ekwadorskim rynku telefonii komórkowej.
Wysunięte względem firm żądania zbiegły się w czasie z negocjacjami, jakie obie z nich prowadzą z rządem w sprawie przedłużenia swoich koncesji na 15 lat – donosi agencja Reuters.
Prezydent andyjskiego państwa Rafael Corea zaproponował takie zmiany w umowach z operatorami, by więcej do powiedzenia miało państwo. Jednocześnie chce on utworzenia specjalnego funduszu, z którego finansowane miałyby być usługi dla najbiedniejszych mieszkańców. Operatorzy mieliby przekazywać na jego rzecz 1% swoich przychodów.
Corea chce także, by na te firmy, które nie wywiązują się ze swoich zobowiązań w zakresie usuwania usterek technicznych, nakładane były wysokie kary. Odniósł się tutaj do problemów Porty, której nakazał uczynić to do grudnia br. Prezydent oświadczył ponadto, że jeśli operatorzy sieci komórkowych nie dostosują się do wymagań rządu, mogą opuścić kraj.