Minęło 13 lat, od kiedy serwis Marka Zuckerberga pojawił się w sieci. Choć początkowo miał być tylko serwisem społecznościowym, to dziś jest już potężnym narzędziem marketingowym w rękach wydawców i reklamodawców. W jakim kierunku podąża Facebook i czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? Na to pytanie odpowiadają eksperci Gemiusa.
─ W ciągu ostatnich 13 lat Facebook przeszedł znaczące zmiany – od strony internetowej służącej do networkingu między studentami, co było jego pierwotnym założeniem, do pozycji, którą zajmuje obecnie, czyli medialnego konglomeratu – wyjaśnia Vesna Gordon, international sales and marketing director w Gemiusie. ─ Dziś Facebook jest czymś więcej niż tylko serwisem społecznościowym. To również platforma newsowa, e-commerce oraz portal, który dzięki swoim zasobom pozwala sprawdzić potencjał biznesowy różnych projektów i w tym kierunku wyznacza trendy. Facebook z jednej strony dostarcza wydawcom infrastrukturę, niezbędną do zdobycia odbiorców ich kontentu, ale z drugiej strony walczy z nimi o ten sam kawałek tortu reklamowego. Jednak celem Facebooka jest nie tylko dominacja w walce na rynku mediów cyfrowych, on chce dla siebie wszystko. Dziś wydawcy telewizyjni jeszcze nie postrzegają Facebooka jako istotnego konkurenta, ale jestem pewna, że za jakiś czas to się zmieni ─ przewiduje Gordon.
─ Facebook dominuje w świecie spersonalizowanej komunikacji, rozgłaszaniu oraz pasywnej konsumpcji rozrywki i skutecznie konkuruje na tym polu ze stronami głównymi portali ─ zaznacza Emil Pawłowski, chief science officer w Gemiusie. ─ Patrząc w statystyki korzystania z Facebooka, można się pokusić o stwierdzenie, że śmiało konkuruje również ze stacjami telewizyjnymi. Facebook to jeden z ważniejszych kanałów dla marketerów ─ zarówno pod względem zasięgu, jak i czasu spędzanego tam przez użytkowników ─ komentuje Pawłowski.
Z kolei Marek Molicki, regional manager w Gemiusie, zauważa, że Facebook sam w sobie jest zjawiskiem i trendem w social mediach i jako taki również te trendy tworzy. ─ Oczywiście świat social mediów nie stoi w miejscu, czekając wyłącznie na kolejne ruchy Facebooka, ale serwis Zuckerberga reaguje dość szybko na wszystko, co mogłoby zagrozić jego dominującej pozycji, nie na wszystko jednak z równym zaangażowaniem, co jest biznesowo uzasadnione. Ponieważ w Menlo Park zdają sobie sprawę z tego, jak ważne jest i będzie w przyszłości wideo, właśnie tu ─ choć nie tylko ─ skupiają się wysiłki Facebooka. Wprowadzenie mid rolli w filmach publikowanych w serwisie może sporo zmienić, wydawcy mają szansę konkretnie zarabiać na treściach wideo, dzięki czemu mogą powstać specjalne formaty dedykowane Facebookowi. Całkiem niedawno pojawiła się informacja o tym, że Facebook zamierza stworzyć własną aplikację telewizyjną, która ma działać w dekoderach. To wskazuje na to, że Facebook nie będzie konkurować z YouTube’em, chce raczej zgarnąć jak najwięcej z rynku wideo, bez względu na to, z kim przyjdzie mu rywalizować – tłumaczy Molicki.
─ Choć serwis Marka Zuckerberga odniósł sukces, to nie oznacza to, że nie obyło się bez problemów, czy też nie istnieją przed nim wyzwania. Fałszywe newsy, błędy w statystykach, fałszywe profile, hejt – to tylko nieliczne przykłady, które nieodpowiednio zaopiekowane mogą skutkować odpływem użytkowników do innych serwisów społecznościowych albo spadkiem zaufania po stronie reklamodawców ─ dodaje Pawłowski.