Podczas szkolnej wycieczki do Paryża koledzy z klasy nagrali komórką i wrzucili do internetu kompromitujący film z udziałem siedemnastoletniego chłopca. Rodzice twierdzą, że to właśnie to upokorzenie popchnęło ich syna do samobójstwa.
W Paryżu chłopcy postanowili się ostrzej zabawić. W pokoju mieli alkohol. Pijani nagrali komórką film z podtekstem seksualnym. Nieoficjalnie mówi się, że jego głównym bohaterem był Jarek. Upojony alkoholem był obiektem kpin i żartów kolegów. Podobno oblewali go jogurtem i okładali parówkami – pisze dziennik Polska.
W domu Jarek przepakował plecak: wyjął z niego książki i zapakował trochę rzeczy osobistych. – Nie wziął natomiast ani kluczy do domu, ani dokumentów. Pożegnał się z rodzeństwem i babcią w sposób, w jaki nigdy wcześniej tego nie robił. Ale wtedy nikt niczego podejrzewał – opowiadają dziennikowi zapłakani rodzice.
Policjanci, którzy niedługo po zniknięciu Jarka rozpoczęli poszukiwania myśleli, że po prostu uciekł z domu. – Nie udało się nam go odnaleźć – przyznaje z żalem Roman Krakowiak, oficer prasowy bytowskiej policji. – W Niedzielę Wielkanocną ciało Jarka znalazł mężczyzna spacerujący w lasach w okolicach Bytowa. Teraz sprawa została przekazana prokuraturze.