Świąteczne iluminacje cieszą oczy bez względu na to, ile mamy lat. Nic dziwnego, że wielu z nas chce uwiecznić swoje widoki. Jak fotografować zimowe światła, aby zdjęcia nie wylądowały w koszu, podpowiada Lidia Popiel – fotograf i jurorka konkursu „Świeć się z Energą”. Najpopularniejszy aparat fotograficzny to ten umieszczony w naszym smartfonie. Uwiecznianie nim różnych chwil stało się czymś powszechnym, bo zawsze jest on pod ręką.
Ponadto obecnie w telefonie mamy do dyspozycji dużo narzędzi graficznych, które poprawiają zrobione zdjęcia. Jednak ciągle warto pamiętać o kilku zasadach.
– Podstawową jest wyłączenie lampy błyskowej. Zabija ona światła, które mamy do sfotografowania – podpowiada w wywiadzie z serwisem infoWire.pl Lidia Popiel. – Jeśli wyłączyliśmy flesz, a chcemy sfotografować sylwetkę na tle iluminacji, wystarczy, że przesuniemy osobę w stronę źródła światła (np. oświetlonej witryny sklepowej) lub doświetlimy latarką czy światłem ozdób. Co ciekawe, najlepsza pora dnia na fotografowanie iluminacji to kilkanaście minut po zachodzie słońca, a nie wtedy, gdy panuje zupełna ciemność.
Dzięki robieniu świątecznych zdjęć można wygrywać nagrody. Wystarczy przy fotografii wstawianej na media społecznościowe dodać hasztag #SwiecSie lub bezpośrednio zgłosić swoje zdjęcie do siódmego już konkursu „Świeć się z Energą”.