Popularne wśród internautów usługi poczty internetowej już nie dla Chińczyków. Należący do koncernu Google serwis Gmail został w Chinach zablokowany.
Gmail (Google). Chińska internetowa grupa wspierania wolności wypowiedzi GreatFire.org podała, iż znaczna liczba adresów Gmail w Chinach została w piątek odcięta i – jak twierdzą użytkownicy sieci – stan ten w poniedziałek utrzymywał się.
– Sądzę, że rząd próbuje po prostu rozszerzyć eliminowanie obecności Google’a w Chinach i nawet osłabić jego zamorski rynek – powiedział posługujący się pseudonimem członek GreatFire.org. Jak zaznaczył, wielu użytkowników Gmail mogło utracić kontakt ze swymi chińskimi klientami i – wielu ludzi spoza Chin może zostać zmuszonych do rezygnacji z Gmail.
Google zaobserwował w piątek znaczny spadek aktywności łącz Gmail z Chinami. – Dokonaliśmy sprawdzenia i po naszej stronie nie ma żadnych usterek – napisał w swym e-mailu rezydujący w Singapurze rzecznik koncernu Google.
Komunistyczne władze Chin sprawują ścisłą kontrolę nad internetem, do czego wykorzystują nie mający sobie równego w świecie pod względem wyrafinowania technicznego instrument cenzorski, nazywany powszechnie chińskim Wielkim Firewallem (Great Firewall) – przez analogię do historycznego Wielkiego Muru (w języku angielskim – Great Wall).
Funkcjonowanie niemal wszystkich świadczonych przez koncern Google usług zaczęło się w Chinach wyraźnie pogarszać w okresie poprzedzającym 25. rocznicę krwawego stłumienia prodemokratycznych protestów na pekińskim Placu Tiananmen 4 czerwca 1989 roku.
To kolejne kłopoty amerykańskiego giganta internetowego na chińskim rynku. Już wcześniej Google, który nie chciał zgodzić się na cenzurowanie wyników wyszukiwania, musiał znacznie ograniczyć swoje działania w Państwie Środka.
Od czerwca tego roku, kiedy chińskie władze uciszały internautów chcących przypomnieć o 25 rocznicy masakry na Tiananmen, zaczęła się kolejna faza ograniczania serwisów należących do Google’a.
Zdaniem ekspertów, za problemami z dostępem do Gmaila może kryć się chińska cenzura. Całkowite zablokowanie dostępu do poczty internetowej oferowanej przez Google może zaś skomplikować życie wielu osobom prowadzącym w Chinach interesy. Dostęp do stron blokowanych przez cenzurę wciąż jednak jest możliwy dzięki w większości płatnej usłudze VPN, dzięki której połączenia są szyfrowane.