O blisko 4% podrożały wczoraj akcje Twittera po tym, jak w sieci pojawiła się plotka o możliwym przejęciu serwisu mikroblogowego przez Google’a. Google chce kupić Twittera – taka wiadomość lotem błyskawicy obiegła wczoraj wieczorem internet. Źródłem tych doniesień był portal Briefing.com, który doniósł o kontaktach między internetowymi potentatami.
Dodatkowo Twitter miał zwrócić się do Goldman Sachs o doradztwo przy procesie sprzedaży. Oczywiście żadna z wymienionych spółek nie skomentowała tych rewelacji. Warto też pamiętać, że w przeszłości wielokrotnie pojawiały się plotki o przejawianym przez jednego z internetowych potentatów zainteresowaniem Twitterem.
Po tych doniesieniach, akcje Twittera zakończyły wtorkową sesję na poziomie 52,87 dolarów (+3,99%). To najwyższy dzienny wzrost od dwóch tygodni. W sumie od początku roku akcje Twittera podrożały już o 47,4%. Osoby, które objęły walory serwisu mikroblogowego po cenie emisyjnej, mogą odnotować zysk o 59,8%. Akcje Google klasy C podrożały wczoraj natomiast o 0,05%, do poziomu 537.02 dolarów.
Wczorajsze doniesienia podsycają inne, dobrze znane fakty o obu spółkach. Uruchomiony przez Google w 2011 r. serwis społecznościowy Google+ musiał uznać przewagę Facebooka i Twittera właśnie. Gigant z Moutain View nie zamierza odpuścić walki o ten lukratywny segment internetowego biznesu, a wynosząca 60 mld dolarów góra gotówki, na której firma „siedzi”, może pomóc jej wrócić do walki. Rynkowa kapitalizacja Twittera po wczorajszych wzrostach wynosi 34,25 mld dolarów.
Dwa miesiące temu amerykańskie media informowały o współpracy na linii Google-Twitter w zakresie wyszukiwania wpisów użytkowników serwisu mikroblogowego w najpopularniejszej wyszukiwarce internetowej. Porozumienie z gigantem z Moutain View otwiera Twitterowi szansę na pozyskanie nowych użytkowników, co oczywiście oznacza potencjalne wyższe przychody reklamowe i rozszerzenie zasięgu na grupy dotychczas niekorzystające z Twittera.
W czwartym kwartale ubiegłego roku Twitter zanotował 479 mln dolarów przychodu wobec 243 mln dolarów w analogicznym okresie 2013 r. Strata netto spółki wyniosła 125 mln dolarów. Liczba użytkowników w czwartym kwartale 2014 r. wyniosła 288 mln – o 20% więcej niż rok wcześniej.