Hiszpańskie tajne służby (CNI) zatrudniły 50 hakerów. Ich zadaniem jest wykrywanie cyberataków na sieci internetowe administracji państwowej. Od stycznia komputery hiszpańskich ministerstw i urzędów były atakowane 13 tysięcy razy, prawie dwa razy więcej niż w 2013 roku. Cyberataki były najczęściej kierowane przeciwko Urzędowi Rady Ministrów oraz resortom spraw wewnętrznych, obrony narodowej i spraw zagranicznych.
Ponad sto razy usiłowano złamać systemy bezpieczeństwa w komputerach tajnych służb. Wielokrotnie atakowano też laptopy i smartfony ministrów i sekretarzy stanu.
Zatrudnieni przez hiszpański wywiad hakerzy wykryli już, że cyberataki na hiszpański rząd wysyłane są zwykle z Chin i Rosji. Twierdzą, że przygotowanie tzw. zaawansowanego ataku trwa wiele miesięcy i kosztuje średnio 3 miliony euro.
Hakerzy ostrzegają, że łatwo i tanio można atakować smartfony. Programy łamiące ich system bezpieczeństwa kosztują na czarnym rynku od 300 do 500 tysięcy euro.