Sprzedaż iPhona na Wyspach Brytyjskich, po dwóch miesiącach od debiutu, nie zachwyca. Podstawową barierą wydaje się być cena (DI).
iPhone pojawił się z ofercie brytyjskiego O2 w dniu 9 listopada 2007 roku. Przedstawiciele operatora liczyli, że w ciągu pierwszych dwóch miesięcy uda im się sprzedać 200 tysięcy aparatów. Tymczasem Brytyjczycy zakupili ich tylko 190 tysięcy. Różnica niby niewielka, obrazuje jednak problemy marketingowe firmy Steve-a Jobsa.
Analitycy spodziewają się, że jeśli Apple będzie chciał polepszyć sprzedaż na brytyjskim rynku, gdzie iPhone kosztuje obecnie 269 funtów, zmuszony zostanie do obniżenia ceny swojej komórki. Możliwe, że część potencjalnych klientów czeka właśnie na taki ruch ze strony producenta. Mają oni zapewne w pamięci sytuacje w USA, gdzie po dwóch miesiącach cena iPhone spadła o 200 dolarów.
Trzeba także pamiętać o tym, że czynnikiem odstraszającym może być również konieczność podpisania 18-miesięcznej umowy z O2, z minimalnym miesięcznym abonamentem w wysokości 35 funtów. Łącznie więc inwestycja w telefon Apple kosztuje przynajmniej 899 funtów – czytamy w Financial Times.
Operator odmówił komentarza na temat sprzedaży telefonu, stwierdził jedynie, że „jest zadowolony z odzewu, jaki wywołał iPhone„. Warto dodać, że niektórzy analitycy spodziewali się sprzedaży na poziomie nawet 400 tysięcy aparatów w ciągu pierwszych 8 tygodni.