Na polski rynek wkracza firma Jajah – donosi Gazeta Wyborcza. Oferuje tanie internetowe połączenia z zagranicą, które można wykonać z dowolnego telefonu. Amerykańska spółka – obecna jest już m.in. w Wielkiej Brytanii, Niemczech i Austrii – liczy, że w marcu 2009 r. będzie miała 100 mln użytkowników na całym świecie.
– Nasza ekspansja do Polski, kraju o najszybciej rosnącym rynku w zakresie tanich rozmów międzynarodowych, świadczy o lokalnym zapotrzebowaniu na tego typu usługi – mówi Roman Schaff odpowiedzialny za rozwój firmy Jajah na terenie Europy.
Dotychczas Jajah znana była jako strona internetowa, z której można było dzwonić do dowolnego kraju świata, zmiana polega na tym, że dzięki usłudze Jajah. Direct do dzwonienia nie będzie potrzebny komputer. – Dlatego nasze prognozy co do liczby klientów są tak optymistyczne – mówi Schaff.
Korzystanie z Jajah jest bardzo proste. Klient dzwoni z dowolnego telefonu na jeden z dwóch numerów dostępowych dla Polski. Łączy się z Jajah, skąd jego rozmowa jest przekierowywana na numer, z którym chciał rozmawiać. Po rozmowie dostaje SMS-a ze specjalnym numerem telefonu osoby, z którą się łączył. Od tej pory z tą konkretną osobą łączy się już bez pośrednictwa Jajah. Stawka za połączenie z Chinami wynosi od 4,3 do 18,3 centa za minutę, ze Stanami Zjednoczonymi – od 3,9 do 19,9 centa, a z Hiszpanią – od 4,4 do 22,8 centa, w zależności od tego, czy łączymy się na numer stacjonarny, czy komórkowy. Jak płacimy za rozmowę? Podczas pierwszego połączenia możemy podać numer naszej karty kredytowej lub otrzymać numer konta, na który wpłacamy pieniądze w systemie pre-paid.