Google sprawdził, czym żyli polscy internauci w tym roku. To, co wpisywali w wyszukiwarkę, jest w pewnym sensie lustrem społeczeństwa – podaje dziennik „Puls Biznesu”. Jedni mówią, że idą zapytać „wujka Google’a”, inni chętnie udają się po poradę do „doktora Google’a”, co lekarze szczerze odradzają, bo można się… przestraszyć. Zwał jak zwał, ludzie zadają popularnej wyszukiwarce najskrytsze, najprostsze, ale także najbardziej zasadne pytania. Jeśli chcesz o coś zapytać, a
nie masz odwagi, to Google zawsze pomoże – czytamy w „Pulsie Biznesu”.
Gazeta przytacza zestawienie internetowego giganta „Rok w wyszukiwarce”, które zawiera najbardziej zyskujące na popularności hasła, czyli w praktyce odzwierciedla to, czym żyli i co poruszało internautów w mijającym roku. Na czele znalazł się „strajk nauczycieli”. Zapewne dlatego, że dotyczył nie tylko dorosłych internautów zastanawiających się, co zrobić z dziećmi w czasie protestu, ale także same dzieci i młodzież, a nawet dziadków chętnie angażowanych do pomocy. W minionym roku Polacy mocno się obywatelsko uaktywnili.
W pierwszej dziesiątce haseł najszybciej zyskujących popularność znalazły się wybory w Unii Europejskiej i wybory parlamentarne. Najszybciej zyskującymi pytaniami „Jak?” były natomiast pytania dotyczące tego, jak głosować w poszczególnych wyborach. Nadal niezmiennie istotne jest też pytanie o to, jak rozliczać PIT i jak sprawdzić zwrot z podatku. W kategorii „Co to jest?” na podium też wdarła się polityka, a mianowicie pytanie: „Co to jest większość konstytucyjna?” Google notował też wzmożone pytania o LGBT i apostazję, co może świadczyć o tym, że obywatelom brakuje dobrej edukacji seksualnej i… religijnej.
Mieliśmy chyba dobry rok dla grzybiarzy, ponieważ internautów nurtowała również kwestia gotowania grzybów. Czołówkę w kategorii „Jak?” zamykają pytania o gotowanie bobu i botwiny przełamane mało apetycznym pytaniem o to, jak wyglądają hemoroidy. Co ciekawe, Polaków bardziej interesowało to, ile odcinków ma serial „Zniewolona”, niż ostateczna kwota zebrana przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy Jurka Owsiaka i kwestia zarobków nauczycieli. A szkoda, bo w kategorii „Ile?” wysoko uplasowały się też pytania o to, ile krawędzi ma sześcian i ile żyje komar. Sprawa edukacji powinna więc leżeć na sercu społeczeństwa.
Wyszukiwarka cieszy się i smuci z internautami. Polscy internauci poszukiwali informacji o Piotrze Woźniaku-Staraku, miliarderze, który zginął w wypadku na Mazurach, oraz zamordowanym w trakcie finału WOŚP Pawle Adamowiczu, prezydencie Gdańska. Sprawdzali ponadto, czym jest escape room, co jest pokłosiem głośnej tragedii z początku roku, kiedy pięć nastolatek zginęło w pożarze takiego obiektu w Koszalinie.
Google udostępnił także listę najszybciej zyskujących na popularności haseł w kategorii „Ile kosztuje”. Polaków interesowała szczególnie cena krowy, w czym można się doszukiwać przyczyn politycznych. W trakcie kampanii wyborczej pojawił się wątek programu dopłat do krów, nazwany potocznie „500 plus na każdą krowę”. Na drugim miejscu znalazło się pytanie o cenę biletu do USA, a na trzecim koszt subskrypcji usługi streamingowej serwisu Netflix. W czołówce pojawiły się też pytania z wyższego poziomu, na przykład o to, ile kosztuje gram złota, bursztyn, budowa domu czy po prostu funt. Polityka dała o sobie znowu znać w pytaniu o cenę 1 kWh.