Robi się coraz cieplej i wielu z nas zaczyna podróżować. Często jednak nie zdajemy sobie sprawy z zagrożeń, które mogą wynikać z m.in. korzystania z publicznej sieci Wi-Fi. Jak więc najlepiej ochronić swoje urządzenie w podróży? Widzisz mnie? Podróżując, nasze urządzenie łączy się z ogromną ilością różnych publicznych sieci Wi-Fi – adres IP smartfona czy laptopa może być widoczny, a co za tym idzie, bardzo łatwo śledzony! Za każdym razem, gdy łączymy się z Internetem, do naszego urządzenia przypisywany jest unikalny adres IP,
który zmienia się wraz ze zmianą pobytu. Ciąg cyfr i miejsc dziesiętnych pozwala na zlokalizowanie urządzenia od takiej informacji jak kraj pobytu, przez miasto, aż po kod pocztowy.
Peleryna niewidka dla adresu IP
Najbezpieczniejsza opcją ochrony przed kradzieżą danych jest używanie oprogramowania VPN, czyli Virtual Privacy Network, które szyfruje nasze dane i zmienia adres IP na adres z innego miejsca na Ziemi. Ukrycie adresu IP jest też pierwszym krokiem do powstrzymania brokerów przed gromadzeniem informacji. W ten sposób unika się śledzenia przez instytucje rządowe – w wielu państwach organy ścigania (lub np. służby specjalne) monitorują aktywność internautów!
Warto zainteresować się np. VPN od firmy G DATA, który pozwala na ochronę do 10 urządzeń na jednej licencji.
123456 to nie jest dobre hasło!
Pamiętajmy o podstawowej zasadzie – hasła typu 123456 czy nasze imię to bardzo zły pomysł i na pewno skutecznie nie ochroni naszego urządzenia. Starajmy się tworzyć hasła o długości ponad dwunastu znaków z literami, cyframi i znakami specjalnymi. Pamiętajmy też o regularnej zmianie hasła raz na jakiś czas!
Prywatność w social media
W przypadku portali w kanałach social media, warto ograniczyć widoczność naszego profilu i zmienić jego ustawienia na prywatny. Będąc na wakacjach, czy w jakimś cudownym miejscu, zapominamy często o zasadzie ograniczonego zaufania. Nie należy dzielić się wszystkimi wydarzeniami czy wycieczkami na swoich tablicach w SM – takie informacje mogą trafić w niepowołane ręce – a tego chcielibyśmy uniknąć.