Najpopularniejsze polskie hity kinowe już są dostępne do ściągnięcia z sieci. Bogowie, Miasto 44, Obława, Wałęsa. Człowiek z nadziei, Last Minute to filmy, które kilka dni po premierze znalazły się w sieci, a liczba pobrań każdego z nich przekroczyła sprzedaż biletów kinowych. Najnowsze rodzime produkcje filmowe, które odniosły sukces kinowy, stają się łakomym kąskiem dla piratów i grup przestępczych, czerpiących zyski z handlu nielegalnymi kopiami.
Kinowy hit Miasto 44 jest dostępny w sieci niemal od dnia premiery kinowej, a film Bogowie o życiu i pracy Zbigniewa Religi już można pobrać z kilku polskich i zagranicznych serwerów.
Nielegalna dystrybucja znacząco ogranicza liczbę widzów w kinach i zyski producentów, wbrew tezie środowisk związanych z ideą „wolności sieci”, że łatwa dostępność do filmów w sieci wpływa na popularność tych samych w kinach. Brak szybkiej i zdecydowanej reakcji wytwórni i właścicieli praw może spowodować, że każda dostępna kopia może być pobrana tysiące albo dziesiątki tysięcy razy.
– Niestety właściciele praw autorskich mają ograniczone pole działania. Pozostaje im jedynie zgłaszać swoje roszczenia do właścicieli portali i kanałów udostępniania, a w dłuższej perspektywie dochodzić swoich praw wobec instytucji, ale również od osób, które dopuściły się nielegalnego udostępniania. Trzeba podkreślić, że taka forma udostępniania zgodnie z polskim prawem jest przestępstwem. W takim wypadku odszkodowania mogą wynosić od kilkunastu nawet do kilkuset tysięcy złotych. Niestety właściciele praw autorskich są niejako zmuszani do podejmowania kroków prawnych na własną rękę, ze względu na stosunkowo słabą ochronę instytucjonalną – wyjaśnił Wojciech Bojarski, prawnik, dyrektor zarządzający kancelarii Glass-Brudziński zajmującej się ochroną własności intelektualnej.
Polska jest jednym z liderów europejskiego piractwa, a liczba pobrań nielegalnie udostępnianych plików na jednego mieszkańca lokuje nas w światowej czołówce. Według analiz PwC nawet 30% internautów sięga po nielegalne kopie, a straty społeczne i gospodarcze wynikające ze skali tego zjawiska to nawet 700 mln zł rocznie. Jego ograniczenie przyczyniłoby się do powstania nawet 6500 miejsc pracy.
– Prawdziwy hit kinowy może bardzo szybko stać się hitem internetowym i ograniczyć liczbę widzów kinowych nawet na poziomie kilkudziesięciu tysięcy, nie mówiąc już o sprzedaży legalnych kopii na dostępnych nośnikach i w systemie VOD. Praktyka pokazuje, że polski hit może być udostępniany nawet 1 mln razy – podkreślił Bojarski z kancelarii Glass-Brudziński.