Można wypożyczać książki, auta, ubrania, ale telefony? Taka usługa jest bardzo popularna w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest mnóstwo wypożyczalni komórek, głównie na lotniskach.
Sprawa jest prosta. Wybieramy kwotę na rozmowy (np. 50 – 100 dolarów), płacimy ok. 15 – 20 dolarów za tygodniowe wypożyczenie telefonu (czasem jest kaucja za aparat) i dzięki temu za rozmowę np. z Polską nie płacimy 10 – 15 zł za minutę, a maksymalnie złotówkę. Usługa w USA przypadła do gustu zwłaszcza turystom z Europy, bo dla nich roaming zza oceanu jest bardzo drogi.
– To bardzo ciekawa usługa i w sumie wykonalna także u nas. Dziś nasi klienci korzystają z wypożyczania telefonów tylko w momencie, kiedy wysyłamy ich telefon do serwisu – mówi Marcin Gruszka, rzecznik sieci Play. – Usługa taka mogłaby mieć szanse realizacji przy współpracy np. z firmą wypożyczającą samochody. Przeanalizujemy ten oryginalny pomysł – zapewnia. Usługę wypożyczania, ale tylko własnym klientom, aparatów na wyjazdy zagraniczne świadczy Polska Telefonia Cyfrowa (sieć Era).
– Na przykład mogą dostać telefony satelitarne – mówi Wojciech Strzałkowski z biura prasowego firmy. – Ceny są różne. Zależą od miejsca wyjazdu, rodzaju aparatu czy tego, jak długo ktoś jest naszym klientem – tłumaczy.
– Na razie nie planujemy takiego rozwiązania, ale nie wykluczamy takiej możliwości – mówi Elżbieta Sadowska, rzeczniczka sieci Plus.
To, że polscy operatorzy nie prowadzą tradycyjnych wypożyczalni telefonów, nie znaczy, że takiej usługi w naszym kraju nie ma wcale. Telefon można zamówić np. przez Internet na stronie www.telebeam.com.pl, gdzie wybiera się czas, kwotę rozmów i sposób odbioru (przesyłką bądź osobiście w Warszawie).