Do odbioru telewizji w technologii DVB-T niezbędna jest nie tylko odpowiednio dobrana i prawidłowo ustawiona antena. By w naszym telewizorze uzyskać cyfrowy obraz i dźwięk, w niektórych przypadkach niezbędny okaże się jeszcze dekoder. Podpowiadamy, jak wybrać właściwy, czym różnią się dekodery z różnych półek cenowych i kto takiego urządzenia z całą pewnością będzie potrzebował. Jeśli dziś zdecydujemy się na zakup nowego telewizora, problem dekodera nie będzie nas w ogóle dotyczył.
Najnowsze odbiorniki są już bowiem wyposażone w tuner MPEG-4. W takich przypadkach wystarczy jedynie antena i przewód łączący ją z TV.
Co jednak, jeśli mamy starszy odbiornik? Albo jeżeli nasz telewizor został sprowadzony z jednego z krajów Europy Zachodniej i posiada jedynie tuner MPEG-2? Czy jedynym wyjściem jest udanie się do sklepu i zakup nowego telewizora? Oczywiście nie, rozwiązaniem w tej sytuacji jest dokupienie dekodera umożliwiającego nam odbiór technologii DVB-T.
Niska cena to niezadowalająca jakość
– Pierwszą grupę dekoderów stanowią urządzenia w cenie nieprzekraczającej 100 zł. Mogą ładnie wyglądać i zachęcać niewielką ceną zakupu, ale nie dajmy się zwieść – to właściwie produkty jednorazowe, niskiej jakości, oferowane przez firmy, które powstały w ostatnim czasie – przestrzega Maciej Ostrowski, ekspert firmy Pogotowie Antenowe 24h.
Dekodery z tej grupy cenowej nie sprawiają użytkownikowi kłopotów w początkowym okresie, ale z czasem mogą, choć oczywiście nie jest to regułą, pojawić się pewne problemy techniczne: zawieszenia obrazu czy utrata sygnału.
Wybór optymalny
Najlepszą opcją przy wyborze dekodera są więc produkty markowe, kosztujące zwykle od 120 do 180 zł. Będą to urządzenia stabilne, zapewniające stały i niezakłócony obiór telewizji. A ponieważ firmy je oferujące to znane i bez wyjątku długo funkcjonujące na rynku przedsiębiorstwa, dzięki czemu posiadają odpowiednio bogate doświadczenie i wiedzę potrzebną przy konstruowaniu niezawodnych urządzeń, nie będzie więc żadnych problemów z ich codziennym użytkowaniem.
– Warto przede wszystkim wybierać spośród oferty producentów od lat działających w branży TV. Nie otrzymujemy w zasadzie zgłoszeń o awarii sprzętu marki Ferguson, Maximum, Televes, Technisat– wyjaśnia instalator Pa24h.
Ostatnią grupę cenową stanowią dekodery najdroższe, kosztujące nawet 200 czy 300 zł. Jeśli chodzi o jakość odbieranego sygnału niczym się w zasadzie nie różnią od tych z drugiego przedziału. Mogą być co najwyżej wyposażone dodatkowo w twardy dysk, na który możemy nagrywać nasze ulubione audycje.
Przy wyborze dekodera, niezależnie od tego, na jaki model się zdecydujemy, musimy pamiętać o zasadzie: jeden dekoder – jeden odbiornik. I decydujmy się na sprzęt z polską homologacją, który zapewni nam niezakłócony odbiór sygnału nadawanego cyfrowo.
Programowanie nie takie straszne
Podstawą odbioru telewizji cyfrowej przez dekoder jest oczywiście odpowiednio ustawiona antena. Jeśli sygnał przekazywany z niej nie będzie prawidłowy, to mimo, iż uda nam się znaleźć wszystkie kanały, nie będą one poprawnie działały. Pierwszym krokiem jest więc odpowiednio zainstalowana antena.
– Samo zaprogramowanie dekodera nie jest czymś specjalnie skomplikowanym. Wszystkie operacje wykonuje się w sposób niezwykle intuicyjny. Właściwie każdy powinien poradzić sobie z tą czynnością maksymalnie w 5 minut – uspokaja pracownik Pogotowia Antenowego 24h.
Pioruny burzą prawidłowy obraz
Dekoder uznanej marki to sprzęt w zasadzie bezawaryjny. Jedyne problemy z odbiorem telewizji cyfrowej mogą pojawić się w przypadku gwałtownych i obfitych opadów deszczu. Groźna dla dekodera jest z kolei burza, towarzyszące jej wyładowania atmosferyczne mogą uszkodzić sprzęt i instalację. Najczęściej maszty antenowe znajdują się dość wysoko ponad domami, przez co zdarza się, że skutecznie gromadzą ładunki elektryczne.
Dlatego też sieć warto zabezpieczyć. Stosuje się odgromniki umieszczane na przewodach, które potrafią w znaczący sposób zatrzymać przepięcia. A jeśli przepięcie przekroczy pewną bezpieczną wartość, jedyne, co ulegnie uszkodzeniu to niedrogi, kosztujący nieco ponad 20 zł odgromnik. Często stosowaną praktyką, jest uziemienie masztu i instalacji.
Usterki mogą pojawiać się przede wszystkim w sieciach aktywnych – czyli takich, w których sygnał jest wzmacniany. Awaria w takim wypadku może dotknąć wzmacniacz lub zasilacz. W sieciach pasywnych, gdzie sygnał przekazywany jest wprost z anteny do odbiornika, taki problem nie występuje.