Konferencje prasowe, szumne deklaracje, wielkie oczekiwania. Efekty? Bardzo mizerne. W rejestrze wirtualnych operatorów komórkowych jest 191 firm, ale tylko sześć rozpoczęło działalność. Do końca ubiegłego roku MVNO zdobyły jedynie 51 tys. klientów – informuje Puls Biznesu.
Zderzenie z deklaracjami wirtualnych operatorów wypada druzgocąco. myAvon w maju 2007 r. liczył na pozyskanie do końca roku 220-500 tys. klientów. mBank mobile podawał pod koniec 2006 r., że w ciągu roku chce zdobyć 150 tys. klientów – pisze „PB”.
Ten rok może być przełomowy. Start zapowiada kilkanaście firm – począwszy od Internet Group i duńskiego Telogic, które mają być MVNE, hurtowymi dostawcami usług dla wirtualnych operatorów, przez Telefonię Dialog, Gadu-Gadu, Aster, Długie Rozmowy, po Prałat Mobile, telefonię księdza Jankowskiego.
UKE szacuje, że operatorzy wirtualni będą mieli za dwa lata 5-10 proc. rynku, liczone według jego wartości. Na koniec 2007 r. jego wartość (zsumowane przychody czterech największych graczy) wyniosła 23,5 mld zł. W tym roku ma się zwiększyć – według firmy PMR – do około 25,4 mld zł. Oznacza to, że na wirtualnych operatorów miałoby przypaść w 2010 r. nawet 2,5 mld zł. Czy mają szansę?