środa, 6 listopada, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    Koniec obietnic bez pokrycia w umowach operatorów

    Zobacz również

    Koniec obiecanek w umowach podsuwanych nam przez operatorów telekomunikacyjnych. Już w lutym rozpoczną się intensywne kontrole jakości usług w sieciach komórkowych i u dostawców internetu – dowiedziała się Gazeta Wyborcza.

    - Reklama -

    „Musimy wyegzekwować, by zapisy w umowach, które podpisują użytkownicy, odzwierciedlały to, co faktycznie się im oferuje” – takie deklaracje składała w ostatnich dniach grudnia w „Gazecie” prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska. Jej zdaniem różnica między tym, co jest zapisane w umowie, a tym, co dostawcy dają klientom, jest często zatrważająca. „Mamy skargi od ludzi, którzy kupili 6 Mb/s, a więc internet bardzo szybki jak na polskie warunki, a nie osiągają nawet 144 kb/s” – mówi Streżyńska.

    W lutym pracownicy Urzędu rozpoczną instalowanie w całym kraju tzw. próbników, urządzeń podłączanych zarówno na linii internetowej prowadzącej do domu abonenta, jak i na punktach, w których łączą się sieci poszczególnych operatorów. Niektóre próbniki będą instalowane na stałe, inne wyrywkowo i czasowo. Jak zapowiada UKE, kontroli zostaną poddani wszyscy – operatorzy stacjonarni, kablowi, komórkowi.

    UKE co prawda nie ma prawnej możliwości wyegzekwowania od operatora odpowiedniej jakości internetu, może jednak przekazać klientom dokładną informację o tym, za co tak naprawdę płacą rachunki.

    „Raporty z tych badań będą regularnie umieszczane na naszych stronach. To pozwoli klientom rozeznać się w sytuacji i sprawdzić, który operator tylko obiecuje sześciomegowy internet, a który rzeczywiście go oferuje” – zaznacza Streżyńska.

    I snuje plany na przyszłość: „Ideałem byłoby, że operator, wiedząc, iż w danej chwili nie świadczył takiej jakości, jaką obiecał, sam natychmiast zwracał abonentowi odpowiednią kwotę, np. obniżając rachunek za kolejny miesiąc” – mówi. Prezes UKE chciałaby też, by operatorzy zaznaczali w umowach minimalną szybkość internetu, jaką są w stanie zaoferować. „Mam nadzieję, że w nowym prawie telekomunikacyjnym, które ma się pojawić jeszcze w tym roku, kompetencje UKE zostaną rozszerzone o możliwość egzekwowania od operatorów odpowiednich zapisów w umowach, tak by każdy musiał określić taką minimalną szybkość” – podkreśla Streżyńska.

    Pod lupę Urzędu trafi nie tylko internet. W najbliższych tygodniach UKE ma kupić urządzenie badające jakość świadczenia usług komórkowych w ruchu.

    guest
    0 komentarzy
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    Poprzedni artykuł
    Następny artykuł
    - Reklama -

    Najnowsze

    Wyciek danych, i co dalej?

    Konsumenci rozmaicie reagują na wycieki danych. Większość beztrosko wzrusza ramionami, a nieliczni wprowadzają dodatkowe środki bezpieczeństwa IT. Naruszenia danych w...