Modowa rewolucja zawitała nad Wisłę. Ale nie chodzi o nowy typ garderoby dla pań i panów czy nowy wachlarz kolorystyczny, który króluje już w innych częściach świata. Wręcz przeciwnie – konsumenci wydają się już zmęczeni wszelkimi nowinkami. Z badania EY wynika, że 73 proc. respondentów nie odczuwa potrzeby nadążania za najnowszymi trendami w modzie, a 78 proc. stara się naprawiać rzeczy, niż je wymieniać. Idea „zero waste” nie jest nowa, ale przez ostatnie lata zyskała w Polsce coraz większe grono wyznawców.
Wpływ miała na to z jednej strony pandemia, w czasie której zakupy były utrudnione z uwagi na panujące obostrzenia i odbywały się głównie w Internecie. Drugim czynnikiem okazały się rosnące ceny różnych produktów i usług, co powodowało, że gospodarstwa domowe musiały skupić się na najważniejszych wydatkach. Impulsywne zakupy podczas wyprzedaży oraz uleganie wpływowi mediów czy promowanych trendów ustąpiły przemyślanym zakupom – tzw. slow fashion.
Konsumpcjonizm w odwrocie
Jakie zachowania cechują obecnie typowego polskiego konsumenta? Z badania EY Future Consumer Index 2023 wyłania się obraz osoby, która nie czuje potrzeby nadążania za najnowszymi trendami – zarówno w modzie (73 proc. wskazań), jak i w obszarze technologii (64 proc.). Zdecydowana większość, gdyż aż 78 proc. ankietowanych, stara się naprawiać rzeczy, niż kupować nowe.
Równie ciekawe jest odmienne podejście do wyglądu zewnętrznego – 62 proc. uczestników badania dobrze czuje się we własnej skórze i nie widzi potrzeby stosowania kosmetyków. Bardziej świadoma konsumpcja oznacza także większe zwracanie uwagi na cechy i skład produktów, a nie na marki, które za nimi stoją. Dla 60 proc. osób marki nie są zbyt ważne podczas robienia zakupów.
Sposoby na inflację
Wzrosty cen sprawiają, że konsumenci ograniczają zakupy lub poszukują tańszych alternatyw. Większość z nich (65 proc.) planuje częściej nabywać rzeczy używane, a 43 proc. kupuje mniej odzieży ze względu na rosnące koszty życia. Innym ważnym zjawiskiem jest konieczność dokonywania zakupowych wyborów. Z badania EY wynika, że 40 proc. ankietowanych spodziewa się dalszych podwyżek cen środków czystości i artykułów domowych, stąd 31 proc. deklaruje zmniejszenie wydatków na produkty z kategorii uroda i kosmetyki. Nie zrezygnują jednak całkowicie z ich zakupu, lecz ograniczą się do podstawowego asortymentu przeznaczonego do pielęgnacji twarzy, dłoni i włosów. Z kolei 35 proc. badanych rozważyłoby nabycie marki własnej produktów do pielęgnacji skóry.
– Obecnie obserwujemy zmianę trendów konsumpcyjnych, gdzie ostentacyjne okazywanie bogactwa i nadmierna konsumpcja ustępują miejsca oszczędności i przemyślanym zakupom. Ludzie coraz mniej zależą od posiadania nieruchomości, samochodów i najnowszych gadżetów, preferując bardziej świadomą konsumpcję, która staje się symbolem nowoczesnego konsumenta. W odpowiedzi na te zmiany, wiele firm testuje innowacyjne modele sprzedażowe, które promują wynajem, odwróconą sprzedaż, wydłużenie żywotności produktów oraz naprawę – mówi Robert Krzak, ekspert ds. sektora handlu i produktów konsumenckich EY.