Eksperci nie widzą ekonomicznego sensu, ogłoszonego w ubiegłym tygodniu przez resort skarbu, planu powrotu do dyskusji na temat stworzenia państwowego operatora telekomunikacyjnego.
Za sprawą Ministerstwa Skarbu na nowo odżył pomysł stworzenia krajowego operatora telekomunikacyjnego, czyli podmiotu łączącego Telefonię Dialog, Telekomunikację Kolejową i Exatel.
– To dyżurny temat, który wraca wraz z kolejnym rządem. Najlepszy czas na realizację tego pomysłu już minął – ocenia Janusz Piechociński, poseł PSL, negatywnie odnosząc się do propozycji resortu skarbu.
Rozmówcy GP twierdzą, że ten projekt odległy jest od liberalnego programu głoszonego przed wyborami przez Platformę Obywatelską. Trzeba pamiętać, że doświadczenia światowe pokazują, iż udaje się jedna fuzja na trzy, dodają eksperci.
– Sądzę, że celem wskrzeszających tę dyskusję lobbystów jest utrzymanie status quo wygodnego dla największego gracza na rynku, czyli Telekomunikacji Polskiej – mówi GP ekspert telekomunikacyjny.
W ocenie posła Piechocińskiego, logika pomysłu
utworzenia KOT-a jest prosta, ale im dalej w las, tym więcej
drzew.
– Z aktywów telekomunikacyjnych Skarbu Państwa
tworzymy silny ośrodek, który byłby w stanie konkurować z TP.
Ale niewiele już tych aktywów zostało – mówi Janusz
Piechociński.
– Tworzenie KOT-a wchodzącego na rynek
detaliczny ma sens tylko z Polkomtelem. A z Polkomtelem nie da
się tego zrobić do czasu wyjaśnienia spraw właścicielskich, w
tym arbitrażu wszczętego przez Vodafone dotyczącego ceny
sprzedaży akcji przez duńskie TDC – mówi GP ekspert
telekomunikacyjny.