W ubiegłym miesiącu znana piracka witryna The Pirate Bay ujawniła swój zamiar umieszczenia serwerów na orbicie okołoziemskiej. Informatyczne systemy na dronach mają być sterowane za pomocą GPS-u. Brzmi fantastycznie? Koncepcję komentuje ekspert Zeto S.A. Większość innowacyjnych projektów ETI sprawia wrażenie elementu filmowej scenografii. Jednak latające serwerownie wpisują się w badania nad mobilnymi systemami, które trwają od wielu lat i są na bieżąco wdrażane.
Należy do nich m.in. projekt Liama Younga (inicjatora Tomorrow’s Thoughts Today), który z grupą inżynierów zaprojektował do tej pory pięć latających serwerowni. Projekt “Electronic Countermeasures” inspirowany nowymi formami mobilnych systemów uzupełnia, zdaniem Younga, współczesną infrastrukturę internetowych połączeń, satelit GPS, czy połączeń typu cloud computing.
Mobilne systemy z dostępem do sieci mogą służyć dzieleniu się plikami, ale też przyczynić się do mniej pirackich zastosowań.
–Obecnie przewidywane praktyczne zastosowanie takich systemów to np. samochody w ruchu publicznym – wyjaśnia Karol Krysiak, Zastępca Kierownika Działu Wdrożeń i Utrzymania Systemów IT CK Zeto S.A. – Połączone siecią pojazdy mogłyby informować się o zatorach, kolizjach i innych zdarzeniach drogowych. Zastosowania powietrzne nie były do dziś zbyt powszechne ze względu na wysoki koszt zapewnienia zasilania i utrzymania w powietrzu całego systemu. Z jednej strony wpływa na to ciężar akumulatorów, z drugiej – kwestie uzupełniania paliwa w przypadku, gdy zastosujemy generator zamiast akumulatorów.
Nasuwa się więc pytanie: w jaki sposób twórcy systemu chcą zapewnić mu zasilanie?
-Może właśnie takim rozwiązaniem będzie umieszczenie systemów na orbicie – rozważa Krysiak – Jednak nadal kwestią zasadniczą pozostaje koszt i opłacalność całej inwestycji, ale też bezpieczeństwo danych.
Bezpieczne rozwiązania sieciowe są koniecznością nie tylko dla indywidualnego użytkownika Internetu ale też dla firm, gdzie informacje stanowią często know-how przedsiębiorstwa. Jak zapewnia specjalista, warto z uwagą śledzić innowacyjne projekty, ale w pracy z klientem zapewnić systemy najbardziej sprawdzone, zapewniające najwyższy poziom stabilności. Do takich należy Data Center ZETO – propozycja zarówno dla makro jak i mikro przedsiębiorstw, które mogą powierzyć serwery w outsourcing lub też skorzystać z możliwości ich wirtualizacji. To jeden z procesów IT rozwijany od wielu lat, bezpośrednio związany z postępem technologicznym i zmianami zachodzącymi w gospodarce światowej. Co to oznacza dla klienta?
–Z punktu widzenia finansowego, Data Center pozwala znacznie obniżyć koszty infrastruktury IT w firmie. Pod względem bezpieczeństwa przetwarzanych danych – gwarantuje wysoki poziom tzw. SLA, Service Level Agreement. – tłumaczy Krysiak.
To też szybki i sprawny dostęp do danych na serwerze, który zapewniają łącza teletransmisyjne oraz światłowodowe. Nowoczesny sprzęt i technologia to nie wszystko – gdy w grę wchodzą dane, równie istotne okazują się zaawansowane systemy ich monitorowania jak i ochrony. Dlatego usługi Data Center muszą być zapewnione poprzez stosowną nadmiarowość (redundancję) infrastruktury fizycznej na poziomie m.in. zasilania energetycznego oraz UPS, klimatyzacji i nawilżenia pomieszczeń, ale też całodobowej gotowości do zapewnienia usług w przypadku awarii lub innych nieprzewidzianych zdarzeń. Nie każda firma może samodzielnie sobie na to pozwolić. I choć przetwarzane dane są dziś często filarem biznesu, koszty ponoszone na samodzielną konstrukcję serwerowni są niewspółmiernie wysokie w porównaniu do jej wynajęcia u zaufanego dostawcy. Data Center to prawdziwie fantastyczne rozwiązanie, a zarazem ziemska, sprawdzona alternatywa dla koncepcji umieszczenia mobilnych systemów na orbicie.