Ministerstwo Infrastruktury uważa, że w obecnym stanie prawnym podział funkcjonalny telekomu jest niemożliwy. Resort widzi jednak konieczność wyposażenia regulatora krajowego w taki środek regulacyjny.
Urząd Komunikacji Elektronicznej prowadzi obecnie analizy nad podziałem Telekomunikacji Polskiej na część hurtową i detaliczną. Decyzja w tej sprawie może zapaść w połowie roku.
Ministerstwo Infrastruktury przeprowadziło analizę w sprawie możliwości wprowadzeniu instrumentu regulacyjnego jakim jest separacja funkcjonalna.
Zgodnie z analizą obowiązującego stanu prawnego, Ministerstwo Infrastruktury stoi na stanowisku, że nałożenie obowiązku separacji funkcjonalnej w trybie decyzji regulacyjnej jest w chwili obecnej prawnie niedopuszczalne – czytamy w komunikacie.
Dopiero w wyniku przyjęcia dyrektywy zmieniającej dyrektywę o dostępie i dodającej nowe przepisy o separacji funkcjonalnej oraz separacji dobrowolnej, stworzony zostanie stan prawny umożliwiający przeprowadzenie separacji funkcjonalnej – dodano.
Zaskakujące są więc medialne informacje Prezesa UKE, że obowiązujące obecnie ramy regulacyjne umożliwiają stosowanie takiego środka naprawczego – podsumowano w komunikacie.
Sama Streżyńska, Prezes UKE, jest stanowiskiem resortu zdziwiona. – Jest wiele znacznie ważniejszych zagadnień, którymi powinno się teraz zająć Ministerstwo Infrastruktury. Jednym z nich są choćby plany wprowadzenia w Polsce telewizji mobilnej. Jeszcze w tej połowie roku rozpiszemy przetarg na operatora sieci potrzebnej do świadczenia takiej usługi. To jest istotne dla przyszłości rynku – mówi. I dodaje: – Mimo stanowiska resortu nie wycofam się z planów sprawdzenia, czy podział TP SA jest potrzebny.