IT nigdy nie zasypia. Nawet w wakacyjne upały. Przestój w działaniu sklepu internetowego, systemu obsługującego linię produkcyjną czy bankowe rejestry, prowadzi do kolosalnych strat finansowych, mierzonych nie tylko utratą reputacji, ale również odpływem klientów. Przykłady pokazują, że przy zwiększonym zapotrzebowaniu, moc obliczeniowa dostępna na lokalnych serwerach może wyparować jak woda podczas letniej suszy.
Wówczas nie pozostaje nam nic innego, jak skorzystać z chmurowego last minute – okazji uwalnianej dosłownie jednym kliknięciem myszy.
Jesteśmy na wczasach…
… a w tym czasie zespół marketingu sklepu internetowego sprzedającego ofertę wakacyjną uruchomił wyjątkową promocję na wczasy w Chałupach. Zainteresowanie klientów, przede wszystkim „tekstylnych”, rozgrzało serwery do czerwoności. Nagle strona internetowa przestaje działać. Co jest przyczyną? Najprawdopodobniej doszło do awarii systemu spowodowanego przeciążeniem serwerów. Co ciekawe, sytuacja taka może mieć miejsce nie tylko w małych lub stosunkowo nowych firmach. Według analiz Dun & Bradstreet, regularne przestoje systemów IT zdarzają 59% firm z listy Fortune 500.
Co robić w tej sytuacji? Zwłaszcza gdy Twój administrator IT raczy się drinkami w hotelowym basenie na Cyprze. Zakup i instalacja dodatkowych serwerów fizycznych, które obsłużą ruch na stronie internetowej może potrwać od kilku do kilkunastu dni. Co więcej, należy pamiętać, iż kupując dodatkowe serwery fizyczne, należy wziąć pod uwagę potencjalne przyszłe zapotrzebowanie na moc obliczeniową. Często wiąże się to z koniecznością zakupu większego serwera, który, po ustabilizowaniu się sytuacji, przestanie spełniać swoje funkcje i prawdopodobnie przestanie być wykorzystywany.
Gdy nie ma w domu dzieci…
… a w firmie potrzebnej mocy obliczeniowej, rozwiązaniem może być wykorzystanie możliwości, jakie oferuje chmura publiczna. Cloud computing charakteryzuje się m.in. skalowalnością i elastycznością usług, a także możliwością szybkiego uruchomienia dodatkowych serwerów wirtualnych, np. poprzez ich integrację z infrastrukturą lokalną. Jest to funkcja przydatna zwłaszcza w sytuacjach nagłych i nieprzewidzianych, takich jak przeciążenie serwerów. Decydując się na wirtualne serwery, przedsiębiorca uruchamia moc obliczeniową, która będzie automatycznie się skalować w zależności od aktualnego zapotrzebowania. Tak więc w przypadku zwiększonego ruchu na stronie internetowej, moc obliczeniowa automatycznie się zwiększa, aby obsłużyć aktualne zapotrzebowanie. Natomiast gdy sytuacja się unormuje, moc obliczeniowa automatycznie się zmniejszy.
Monika, dziewczyna ratownika
No właśnie… ratownika. O nim samym jest niewiele w treści wakacyjnego evergreena, a w sytuacji nieprzewidzianych zdarzeń to właśnie na niego powinniśmy liczyć. W przypadku awarii czy to całego serwera, czy kilku serwerów, problem nie dotyczy jedynie utraty lub niedostępności danych, ale również braku sprzętu. W sytuacji, gdy uszkodzony zostanie procesor, płyta główna czy inny z elementów serwera pierwszym rozwiązaniem, po który sięgają zespoły IT jest zakup nowej części, całego serwera lub leasing w firmie hostingowej. W przypadku zakupu nowego sprzętu dział IT musi często najpierw przeprowadzić analizę potrzeb oraz przejść przez procedury przetargowe. W przypadku leasingu wyzwaniem staje się transport i odtworzenie danych, a także sam proces negocjacji warunków wypożyczenia, co wpływa na czas przywrócenia sprawności produkcyjnej. Takiego scenariusza pozwala nam uniknąć chmura.
W przypadku korzystania z usługi chmurowej mamy nie tylko ułatwienie archiwizacji, ale zabezpieczamy również uszkodzenie serwera. Jeśli dane są przechowywane w chmurze możemy automatycznie uruchomić serwery produkcyjne z przeprowadzanych kopii bezpieczeństwa. Dzięki rozwiązaniu np. Microsoft Azure Site Recovery proces zachodzi całkowicie automatycznie – mówimy wtedy o swoistej usłudze Disaster Recovery as a Service (DRaaS). Odtwarzając obraz maszyny wirtualnej następuje uruchomienie systemu, aplikacji na nim zainstalowanych oraz odtworzenia danych. Dzięki chmurze archiwum staje się w pełni funkcjonalnym systemem Disaster Recovery. W przypadku awarii całej infrastruktury istnieje możliwość przeniesienia zespołu do innej lokalizacji i pracy za pośrednictwem chmury.
W dzień gorącego lata
… przedstawiciele biznesu uznali, że trzeba natychmiast przetestować działanie aplikacji Business Intelligence, która ma być przekazana w ręce zarządu firmy pod koniec kolejnego miesiąca. W celu uruchomienia projektu, firma musi zainwestować w sprzęt i oprogramowanie inicjując wewnętrzne procedury przetargowe. Nie ma również całkowitej pewności, czy będzie to przydatne narzędzie dla zarządu, czy członkowie zaczną z niego efektywnie korzystać. Szef IT ponownie może skorzystać z chmurowego last minute. Za moc obliczeniową i oprogramowanie firma może zapłacić w ujęciu minutowym w związku z czym znika problem bariery wejścia. W celu dodatkowej optymalizacji kosztów system raportów Business Intelligence może być uruchomiony tylko w dni robocze, w godzinach 8 – 17. Realizując projekt pilotażowy w oparciu o chmurę publiczną firma nie ponosi dużych inwestycji, szybko wprowadza usługę i sprawdza zasadność wdrożenia oprogramowania. Dodatkowo, dzięki modelowi „płatności za wykorzystane zasoby” może w prosty sposób wyjść z inwestycji w przypadku jego porażki. Po założonych 3 miesiącach testów, które okazały się sukcesem, dzięki kompatybilności chmury publicznej z chmura prywatną, migracja systemu sprowadza się do przeniesienia obrazów maszyn z chmury publicznej do lokalnego Data Center.
A gdyby rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady….
… zapomnieć, że w ogóle istnieje takie pojęcie jak serwer czy infrastruktura i zgodnie z zasadą, że bliższa ciału koszula, skoncentrować się jedynie na zarządzaniu swoim rozwiązaniem – aplikacją czy stroną internetową. Moc obliczeniową adekwatnie do potrzeby, stabilność rozwiązania i bezpieczeństwo zapewni nam dostawca chmury. W końcu im mniej zmartwień na wakacjach w Bieszczadach, tym lepiej.