Każdy z nas miewał czasem mniejsze lub większe problemy z zakupami, urzędami, edukacją czy dostępem do służby zdrowia. Mało kto doświadczył jednak tego, czym jest systemowa blokada w dostępie do tych dość podstawowych usług. Mało kto pewnie też się nad tym zastanawiał. Myślę, że uniwersalne doświadczenie systemowego braku dostępu jest tym, co najbardziej zmieniło moje patrzenie na świat w tym przełomowym dla nas czasie pandemii COVID-19.
Nie jest tak, że systemowy brak dostępu do usług jest czymś nowym. Myślę, że wielu z nas po prostu dopiero niedawno doświadczyło tego, czego ponad miliard osób na świecie doświadcza codziennie. Czy wiecie, że ponad 70% niepełnosprawności nie jesteśmy w stanie stwierdzić nawet przy dłuższej rozmowie? Większość z nas nie ma świadomości, jak powszechne mogą być ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu.
A praktyczny wymiar tego zjawiska jest ogromny. W przypadku osób z ograniczoną sprawnością, wskaźniki zatrudnienia i edukacji są drastycznie niższe. Niski poziom społecznej integracji i równości szans to nie jest problem jednostek, a kwestia społeczna i ekonomiczna. Ograniczenia, z którymi boryka się tak duża część z nas sprawiają, że nie możemy w pełni realizować swojego potencjału. Aby to zmienić, wszyscy musimy działać odważniej i ambitniej w trosce o umożliwienie ogromnej i niekiedy marginalizowanej puli talentów poprawy standardów życia, pracy i rozwoju.
A gdyby tak podejść do sprawy inaczej? Społeczny i biznesowy wymiar dostępności
Wychodzimy z założenia, że jeśli ograniczona sprawność zakłóca korzystanie z nowoczesnych narzędzi, problem po prostu tkwi w technologii.
Przed nami jeszcze długa podróż do cyfrowego świata równych szans, jednak w Microsoft już jakiś czas temu zmieniliśmy optykę podejścia do tego tematu. Mamy świadomość, że rozwój firmy jest z nią sprzężony i tak samo jak my pozwalamy ludziom realizować potencjał dzięki technologii, tak oni weryfikując jej intuicyjność i użyteczność pomagają rozwijać się nam. Dlatego wpisaliśmy kwestię dostępności w strategię rozwoju firmy i traktujemy ją na równi z innymi priorytetami biznesowymi.
Cyfrowa dostępność
Mamy przekonanie, że najważniejszy wkład Microsoft w tworzenie kultury i technologii opartych na dostępności nie będzie wynikał wyłącznie z naszej pracy, ale z tego, jak wesprzemy klientów i partnerów w wykorzystaniu i rozwijaniu naszych produktów. Dostępna dla wszystkich technologia jest podstawowym elementem, który może otworzyć możliwości pracy, edukacji, relacji międzyludzkich czy po prostu normalnego funkcjonowania w społeczeństwie każdej grupie społecznej. W miarę rozwoju usług i podnoszenia poziomu użyteczności technologii chcemy pomagać również ich użytkownikom z ograniczeniami wynikającymi z niepełnosprawności i zwiększać ich produktywność. Następnie rozszerzamy zasięg działań o nowe narzędzia i zasoby danych, aby jeszcze bardziej wspierać rozwój oprogramowania w całej branży i innych organizacjach.
To podejście przekłada się na konkretne inicjatywy i nowatorskie rozwiązania. Od 2014 roku ponad 6500 pracowników Microsoft wzięło udział w hackatonach Ability Hack, tworząc ponad 1000 projektów, takich jak MirrorHR, który identyfikuje potencjalne wyzwalacze drgawek u dzieci z epilepsją i pozwala przyspieszyć postęp w badaniach nad chorobą oraz próbach klinicznych.
Innym przykładem jest Seeing AI, aplikacja na urządzenia mobilne, która dzięki sztucznej inteligencji i zaawansowanemu rozpoznawaniu obrazów wspiera osoby niewidome i niedowidzące w poznawaniu świata i lepszym kontakcie z otoczeniem. System jest w stanie m.in. przekształcać krótkie teksty na mowę, identyfikować twarze osób znajdujących się w pobliżu, rozpoznawać waluty, opisywać kolory czy czytać na głos pismo odręczne. Jedna z nowszych, eksperymentalnych funkcji pozwala również na opis scenerii otaczającej użytkownika.
Dostępność by design
Technologia to zjawisko podlegające ciągłemu rozwojowi. Dlatego też, cytując Satyę Nadellę, strategia Microsoft jest oparta na ciągłej nauce i podejściu „learn it all”. Włączamy w to także kwestie dostępności, już na etapie projektowania usług i technologii – nazywamy to podejściem ‘accessibility by design’. Oznacza to, że każde nasze rozwiązanie budowane jest z myślą o zapewnieniu jak największej dostępności każdemu człowiekowi.. Proste przykłady obejmują chociażby funkcję audiodeskrypcji na żywo podczas spotkań w Microsoft Teams, czy dostępne we wszystkich usługach Microsoft narzędzie Immensive Reader, które ułatwia czytanie.
Wychodząc naprzeciw potrzebom użytkowników ogłosiliśmy niedawno szereg nowych funkcji, w tym tych opartych o sztuczną inteligencję, które umożliwią ponad 200 milionom osób sprawniejsze tworzenie, edytowanie i udostępnianie dokumentów.
Naszym celem jest również wsparcie programistów, m.in. przez wbudowywanie narzędzi związanych z lepszą dostępnością. Funkcje podpowiedzi i automatyzacja oparta na sztucznej inteligencji to nasz sposób na to, by dostępność była uwzględniania od początku cyklu rozwoju oprogramowania.
18 czerwca startuje hackaton Hack4Lem, który organizujemy wspólnie z Instytutem Lema i PKO Bankiem Polskim. To święto programistów i wszystkich użytkowników technologii. To jednocześnie element obchodów urodzin wielkiego pisarza i futurologa, Stanisława Lema. Edukacja cyfrowa i technologie pomocne człowiekowi to coś, o co w swojej twórczości apelował Stanisław Lem, dlatego pragniemy, aby tworzone podczas hackatonu rozwiązania były jak najbardziej inkluzywne i dostępne.
Wspólnie z partnerami wydarzenia postawiliśmy sobie ambitny cel, aby przyszłość pisana rozwojem technologii uwzględniała wszystkich ludzi na świecie.
– Na PKO Banku Polskim, jako liderze technologicznym krajowego sektora bankowego, ciąży szczególna odpowiedzialność za przeciwdziałanie wykluczeniu cyfrowemu. Dlatego z jednej strony wdrażamy najbardziej innowacyjne rozwiązania technologiczne, które służą naszym klientom, ale z drugiej strony – nie zapominamy o włączaniu w cyfryzację całego polskiego społeczeństwa. Bez cyfrowego społeczeństwa, cyfrowy bank nie ma sensu – powiedział Grzegorz Pawlicki, dyrektor Biura Innowacji w PKO Banku Polskim.
Dr Maciej Kawecki, Prezes Instytutu Lema, dodaje: – Stanisława Lema zawsze interesowały miejsce i rola człowieka w obliczu rozwoju nowych technologii. Każdego człowieka. Bo technologia powinna zwiększać jakość naszego życia, ułatwiać funkcjonowanie wszystkim, a w szczególności tym najbardziej potrzebującym. Jednym z głównych celów statutowych Instytutu Lema jest szeroko rozumiana edukacja cyfrowa społeczeństwa. Edukacja, która nie wyklucza, która włącza i nie dyskryminuje. Dlatego nasz sztandarowy projekt walki z cyberprzemocą “Ogarnij hejt” kierujemy głównie do małych miast, miasteczek i wsi. Dlatego też prowadzimy edukację nastawioną na walkę z wykluczeniem cyfrowym osób starszych. Temat dostępności – czy do technologii, czy do edukacji – jest dla nas szalenie ważny i tym bardziej cieszymy się, że będzie on tak mocno zaakcentowany podczas Hack4Lem. Wspólnie z Microsoftem i PKO BP mówimy tutaj jednym głosem i jestem pewien, że usłyszy go wielu.