Studenci Wydziału Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego pod kierunkiem Profesor Anny Gizy-Poleszczuk, przedstawili wyniki przeprowadzonych przez siebie badań konsumenckich podczas konferencji „Technology and consumer trends in Warsaw and worldwide”, która odbyła się 17 czerwca w Pałacu Kazimierzowskim w Warszawie. W badaniach jakościowych studenci zastosowali metodę zogniskowanego wywiadu grupowego w pięciu grupach dobranych według wieku i płci oraz pogłębionego wywiadu indywidualnego.
– Celem naszych badań było sprawdzenie czy trendy przedstawione w raporcie Ericsson Mobility Report pokrywają się z odczuciami mieszkańców Warszawy. To co odkryliśmy pokazało, że warszawiacy najbardziej cenią sobie w sieci aktywności które niosą ze sobą wartość dodaną, tak jak na przykład pomaganie innym czy zdobywanie dodatkowej wiedzy – mówi Ewelina Baczkowska, studentka socjologii na Uniwersytecie Warszawskim.
Konsumenci przyznali, że choć lubią pomagać oraz korzystać z pomocy innych, mają świadomość, że informacje podawane w internecie przez nieznane osoby mogą służyć jedynie jako wskazówki, a obroną przed nierzetelnością lub wprowadzaniem w błąd może być jedynie zdrowy rozsądek. Są świadomi wszystkich trendów, jednak czują się w pewien sposób oszukiwani przez producentów, którzy kreując nowe potrzeby co roku atakują konsumentów nowymi, ale podobnymi do poprzednich, produktami.
Najsilniejszy z badanych trendów to możliwość oddziaływania przez sieć na realne życie, tak jak to się dzieje w przypadku poszukiwania zaginionych osób, rzeczy, a także akcji charytatywnych i społecznych, wtedy gdy liczy się możliwość szybkiego dotarcia do dużej liczby osób z informacją na temat tego jak można pomóc.To jednak nie oznacza, że warszawiacy chcą przenieść kontakty z ludźmi wyłącznie do sieci, przeciwnie twierdzą, że internet może służyć do przedłużania relacji ale nie ich zastąpienia.
Według badanych udoskonalanie zdolności poznawczych dzięki wszczepianiu do mózgu mikroprocesorów to fanaberia. Owszem zależy im na udoskonalaniu ciała i umysłu ale wolą robić to sami, nowoczesnymi technikami ale bez wszczepiania elektronicznych „poprawiaczy” w ciało.
Mimo tego że to prywatni przedsiębiorcy są grupą która w największym stopniu korzysta z nowych technologii i napędza jej rozwój, sektor publiczny stale stara się nadążać za nowymi trendami wśród konsumentów. Jednak aby dorównać przedsiębiorcom w innowacyjności sektorowi publicznemu brakuje zarówno budżetu jak i wyspecjalizowanej kadry.
Sektor edukacyjny stara się przygotowywać młodych ludzi do życia w wirtualnym świecie, ale brakuje na przykład dedykowanych szkoleń dla nauczycieli, których wiedza na temat nowoczesnych technologii jest podstawowa i pozyskana wiele lat temu, tym samym nieaktualna.
Badani wskazali również swoje obawy związane z coraz częstszym hakowaniem różnych urządzeń elektronicznych. Wiele ich pytań związanych z bezpiecznym użytkowaniem internetu wciąż pozostaje bez odpowiedzi, rodzice nie wiedzą na przykład ile czasu ich dzieci powinny spędzać przed telewizorami czy tabletem, a największym wyzwaniem jest dla nich znaleźć równowagę pomiędzy entuzjazmem a lękiem związanych z korzystaniem z nowoczesnych technologii.