Ubiegłoroczne wyniki małych operatorów telefonii stacjonarnej pokazują, że radzą sobie oni na rynku lepiej niż średnie i duże spółki.
Najmniejsi gracze rynkowi, czyli firmy o rocznych przychodach z usług telekomunikacyjnych poniżej 200 mln zł, optymistycznie patrzą na ten rok, po tym jak w 2007 roku ich przychody były wyższe niż rok wcześniej. Wszystko wskazuje na to, że w grupie średnich operatorów telefonii stacjonarnej – wszystkich pozostałych operatorów, z wyjątkiem Telekomunikacji Polskiej – za sukces w 2007 roku trzeba będzie uznać utrzymanie przychodów za 2006 rok lub ich niewielki wzrost. Przychody TP w części stacjonarnej w 2007 roku spadły o 8,7 proc., do 10,3 mld zł.
Według dziennika przyczyną wzrostu przychodów małych operatorów było pozyskiwanie nowych klientów oraz wykorzystywanie liberalizacji rynku telekomunikacyjnego do wejścia na nowe rynki.
„GP” zaznacza też, że większość małych operatorów przeznacza znaczne części przychodów na inwestycje. Przykładem jest tutaj Spray, którego ubiegłoroczne inwestycje stanowiły 75 proc. przychodów. W teleinformatycznej Grupie ATM inwestycje stanowiły 22 proc. przychodów grupy.