Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mógł z urzędu nałożyć karę administracyjną na wysyłającego spam – informuje „Gazeta Prawna”.
Wysokość kar będzie wahać się w zależności od stopnia przewinienia od 100 zł do 100 tys. zł.
Wysyłający będzie musiał udowodnić, że posiada zgodę odbiorcy na przesyłaniu mu informacji. Takie zmiany przewiduje nowelizacja prawa telekomunikacyjnego, nad którą pracuje Ministerstwo Infrastruktury.
Projekt zobowiązuje dostawców usług internetowych do lokalizowania nadawców spamu i przekazywania ich danych Urzędowi Komunikacji Elektronicznej. Operatorzy, którzy nie będą pomagać w wykrywaniu spamerów będą mogli zostać ukarani przez prezesa UKE karą w wysokości do 5 tys. zł – podaje Gazeta Prawna .
–
Jesteśmy w ścisłej czołówce państw, w których najwięcej wysyła się spamów – mówi Dariusz Dąbek, naczelnik wydziału usług telekomunikacyjnych w Ministerstwie Infrastruktury.
–
Kary, które są obecnie – do 5 tys. zł – nie odstraszają nadawców spamu
. Są one też rzadko nakładane. Nowelizacja pozwoli na skuteczniejsze identyfikowanie nadawców niezamówionych informacji oraz firm, które czerpią korzyści z takich praktyk – zapewnia Dariusz Dąbek.