Niemieckie firmy i kancelarie prawne coraz częściej korzystają z usług e-discovery – wynika z najnowszych analiz Kroll Ontrack. Potencjał tego rynku w Polsce także jest bardzo duży i w przyszłości będzie się on rozwijał analogicznie do rynku zachodnich sąsiadów – podkreślają eksperci. Firmy niemieckie deklarują, że wykorzystują usługi e-discovery nie tylko w przypadku międzynarodowych śledztw, ale także w postępowaniach krajowych oraz wewnętrznych.
Z danych Kroll Ontrack wynika m.in., że liczba projektów typu e-discovery, w jakie zaangażowane były pytane, niemieckie firmy, na przestrzeni ostatnich pięciu lat rosła z roku na rok. W celu przetwarzania danych firmowych przedsiębiorstwa te, głównie ze względów prawnych, wolały korzystać z rozwiązań lokalnych, bez konieczności przesyłania informacji za granicę. Kroll Ontrack otworzył w tym celu lokalne centrum przetwarzania danych we Frankfurcie. Od momentu jego uruchomienia w maju 2014 roku, skopiowano aż 16 000 gigabajtów danych do celów ich przetwarzania i wprowadzono ponad 156 milionów stron do baz danych, w celu dalszej weryfikacji przez zespoły prawne.
– Z analizy wynika, że e-discovery w Niemczech żyje już swoim życiem i ma się całkiem dobrze. Za naszą zachodnią granicą obserwujemy obecnie bardzo wyraziste zjawisko – lokalne firmy i prawnicy bardzo szybko starają się wdrażać najnowsze dostępne technologie, ułatwiające im analizę ogromnych ilości danych elektronicznych. Świadome tego powinny być wszystkie osoby, związane z branżą prawniczą, także w Polsce. Ten trend już wkrótce znajdzie odzwierciedlenie na naszym rynku – komentuje Paweł Odor.
Główne powody wykorzystywania rozwiązań z zakresu e-discovery przez niemieckie przedsiębiorstwa i kancelarie prawne
1. Spory sądowe i postepowania arbitrażowe, toczące się poza granicami Niemiec
2. Postępowania sądowe i arbitrażowe w kraju
3. Wewnętrzne dochodzenia
4. Formalne dochodzenia inicjowane przez niemieckie organy władzy
5. Formalne dochodzenia inicjowane przez organy europejskie