Najnowsza generacja urządzeń Apple będzie mogła zastąpić wysłużony skórzany portfel. Posiadacze iPhone’ów zyskają możliwość płacenia zbliżeniowo – równie prosto jak kartą, ale nieporównanie bardziej bezpiecznie. Płatność iPhone’m będzie prosta. Użytkownik będzie musiał wgrać do niego swoją kartę płatniczą, a w sklepie wystarczy, że uruchomi aplikację mobilnego portfela, przyłoży palec do czytnika linii papilarnych w telefonie i zbliży urządzenie do terminala.
– Apple od lat przyglądał się z boku rynkowi płatności, by teraz uderzyć z pełną siłą. Firma z Cupertino zastosowała podobną strategię wcześniej, kiedy przygotowywała odtwarzacz iPod. Gdy standard płatności zbliżeniowych okrzepł, Apple przystąpił do ataku, zawierając przymierze z organizacjami MasterCard, Visa i American Express – tłumaczy Michał Kisiel, analityk Bankier.pl.
Płatność iPhone’m będzie prosta. Użytkownik będzie musiał wgrać do niego swoją kartę płatniczą, a w sklepie wystarczy, że uruchomi aplikację mobilnego portfela, przyłoży palec do czytnika linii papilarnych w telefonie i zbliży urządzenie do terminala. W ten sposób płatności zbliżeniowe będą bezpieczniejsze, niż te dokonywane plastikową kartą.
Polska jest gotowa na płatności NFC
Polacy jeszcze poczekają na możliwość płacenia zbliżeniowego telefonem Apple. Firma jak zwykle zdecydowała się w pierwszej kolejności skoncentrować na rynku amerykańskim. Usługa Apple Pay, która będzie dostępna również dla posiadaczy zegarków Apple Watch, będzie zdobywać rynek w wolnym tempie – nie obsługują jej poprzednie generacje smartfonów z charakterystycznym jabłkiem.
– W Polsce sieć akceptacji płatności zbliżeniowych jest gotowa na taki produkt. Posiadacze telefonów z Androidem i Windows Phone mogą już zresztą korzystać z propozycji Orange i T-Mobile, dających zbliżone możliwości. Ponad połowa sklepów umożliwiających regulowanie zobowiązań kartami ma u nas odpowiednie terminale, w USA jest to zaledwie jedna piąta – komentuje Michał Kisiel. – Na razie jednak posiadacze iPhone’ów w Polsce muszą uzbroić się w cierpliwość.
– Niestety, iPhone to drogi telefon. Nie każdego stać na wydatek ok. 2,5 tys. zł. Polak za jedną przeciętną pensję kupi jednego iPhone’a i ewentualnie opłaci rachunek telefoniczny. Przeciętny Hiszpan kupi 3 telefony, a Niemiec aż 5. Dla nas iPhone to wciąż luksus. Dla obywateli z bogatszych państw to zwykły markowy telefon – komentuje Łukasz Piechowiak, główny ekonomista Bankier.pl.