Jedynie Telekomunikacja Polska obniżyła ceny połączeń na telefony komórkowe. Pozostali gracze nie są zbyt skorzy do zmian w swych cennikach, gdyż oznaczać to będzie ubytek przychodów (DI).
Urząd Komunikacji Elektronicznej obniżył w maju ceny za zakańczanie rozmów w sieciach telefonii komórkowej, licząc, że doprowadzi do spadku cen. Przeliczył się – jedynie Telekomunikacja Polska dokonała zmian w cennikach. Największy polski operator ujednolicił ceny za połączenia i obniżył ich koszt do 57 groszy za minutę. To, według Gazety Prawnej, i tak pozwoliło firmie zwiększyć marżę.
Konkurentom monopolisty jednak już spieszno do obniżek nie jest. UKE nie może ich zmusić do zmian w cennikach, a te zapowiadają, że pracują nad nową ofertą i niedługo ogłoszą zmiany. Te mogą być jednak dla nich bolesne finansowo.
Jak oblicza Gazeta Prawna, każdy miesiąc zwłoki oznacza przychody wyższe o 3 miliony złotych. Dla alternatywnych operatorów są to pieniądze nie do pogardzenia.
Netia zapowiada obniżki w ciągu kilku tygodni, Dialog z kolei w lecie i wczesną jesienią. Nie są znane żadne szczegóły nowych ofert przygotowywanych przez operatorów, ale jak zapewniają ich przedstawiciele będą odzwierciedleniem strategii UKE dotyczącej obniżania stawek za rozliczenia międzyoperatorskie.