Do Towarzystwa Przyjaciół Dzieci przekazaliśmy pierwszą partię tabletów. To efekt akcji Pomagajmy Gigabajtami, w której klienci oddawali swoje niewykorzystane pakiety danych na szczytny cel. Zaczął się nowy semestr szkolny, więc sprzęt przyda się wychowawcom placówek, aby wspierać dzieciaki w odrabianiu lekcji i po prostu być z nimi w kontakcie.
Tablety w drodze
Kolejna edycja akcji Pomagajmy Gigabajtami za nami. Jesteśmy wdzięczni klientom, którzy przekazali swoje niewykorzystane gigabajty na pomoc dzieciom i młodzieży – podopiecznym Towarzystwa Przyjaciół Dzieci (TPD). Pierwsza partia 50 tabletów trafiła już do 30 placówek wsparcia dziennego w 8 województwach. Kolejnych 50 jest w drodze, a lada moment zainstalujemy też darmowy internet na 2 lata.
Drugi dom
TPD działa od 1919 roku, wspierając dzieci z rodzin w trudnej sytuacji. Czym są środowiskowe ogniska wychowawcze i świetlice, które prowadzi? Dla wielu dzieciaków te placówki to jest po prostu „drugi dom”. To miejsce, w którym mogą spotkać się z bezpiecznymi dla nich dorosłymi, odrobić lekcje, rozwijać swoje zainteresowania. Do świetlic kierują ich szkoły, pedagodzy szkolni, czasami pracownicy socjalni, kuratorzy, rodzice czy rodziny zastępcze. A czasami zachęcają rówieśnicy, którzy już są pod opieką danej świetlicy czy ogniska.
Każda z grup ma swojego wychowawcę, a dziecko ma taki okres próbny, żeby się zaaklimatyzować i zdeklarować do regularnego uczęszczania. To tutaj ma zagospodarowany czas wolny zajęciami, których nie może zapewnić mu szkoła, a w jego czy jej rodzinie po prostu z różnych powodów brak na to zasobów. Nauka szycia, zajęcia muzyczne, wokalne, teatralne, doradztwo zawodowe, wyjścia do kina, do muzeum to tylko niektóre z przykładów. Placówki te często mają ogród, czy plac zabaw. Ich celem jest poprawić sytuację dziecka w szkole, pomóc odrobić lekcje, nadgonić materiał, zdać z klasy do klasy, ale też rozwijać kompetencje społeczne i pomóc jemu sprawnie funkcjonować dziś i w przyszłości.
Bardzo ważne jest tutaj wsparcie psychologiczno-pedagogiczne. W tym celu świetlice pracują też z rodzicami. TPD organizuje dla nich szkolenia i oczywiście regularne zebrania.W placówkach tego typu pracują pedagodzy, socjolodzy lub psycholodzy. Najczęściej ludzie z pasją do pomagania. Zdarza się, że są to byli podopieczni, którzy w pewnym sensie chcą odwdzięczyć się światu za to, jakie sami otrzymali tam wsparcie za młodu.
– Ta praca bywa trudna, bo my często „żyjemy życiem tych rodzin”. Jesteśmy pod telefonem, pełniąc rolę kryzysowej interwencji dla wielu z nich. – mówi Pan Sylwester Nowak, kierownik warszawskiego Ogniska Grochowska. – Często pracujemy z rodzinami niezaradnymi życiowo. Chciałoby się efekty zobaczyć od razu, cieszyć z poprawy, ale tutaj potrzebna jest ogromna cierpliwość. Jednak radość, uśmiech dzieci to taka >bateria słoneczna< do pracy. Im tego więcej, tym bardziej po prostu chce się to robić – dodaje.
Wsparcie w pandemii
– W czasie koronawirusa działamy zdalnie. Dzieci rano są w szkole online, a popołudniami łączą się z wychowawcami, aby odrobić lekcje, posłuchać czytania książek czy porozmawiać chwilkę, jak minął dzień. Wszystkim brakuje tego kontaktu, tęsknią do wychowawców i do zajęć. A nie wszystkie da się przeprowadzić online – mówi Pan Sylwester.
W zapewnieniu tego „łączenia” postanowiliśmy pomóc i my z Fundacją Orange. Nie wiemy, jak długo szkoły będą działały online (w poniedziałek do zajęć stacjonarnych wróciły klasy 1-3). A tablety przydadzą się i na czas spotkań zdalnych, i w czasie normalnego funkcjonowania placówek. Jesteśmy bardzo uskrzydleni tą akcją. W jeszcze poprzedniej edycji wsparliśmy dzieci ze śląskich domów dziecka. Już szykujemy kolejną, tym bardziej, że klienci chętnie się w tę inicjatywę włączają.