środa, 23 kwietnia, 2025

Nasze serwisy:

Więcej

    Oszustwa czyhające w wyszukiwarkach. Nie daj się nabrać

    Zobacz również

    • Wyszukiwarki internetowe są źródłem wiedzy zarówno dla użytkowników prywatnych, jak i usprawniają pracę firm.
    • Ich powszechność sprawiła, że są masowo wykorzystywane przez cyberprzestępców, którzy przejmują hasła lub dane z kart z pomocą fałszywych stron w wynikach wyszukiwania.

    Wyniki wyszukiwania – pole do działania przestępców

    - Reklama -

    Szacuje się, że każdy użytkownik internetu przynajmniej 3 razy dziennie wpisuje w wyszukiwarkę różne hasła – związane zarówno z pracą, zakupami, podróżami czy relaksem. W najbardziej popularnym narzędziu Google, na całym świecie notuje się aż 6 milionów wyszukiwań na minutę[1]. Bez wyszukiwarek trudno wyobrazić nam sobie bieżące funkcjonowanie. Doskonale o tym wiedzą cyberprzestępcy, którzy wykorzystują nasz nawyk bezrefleksyjnego ufania i klikania w najwyżej pozycjonowane wyniki wyszukiwania.

    Od lat cyberprzestępcy stosują techniki, które pozwalają im wypromować złośliwe strony na samą górę wyników wyszukiwania. Jest to możliwe poprzez tzw. SEO poisoning (z ang. zatruwanie wyników wyszukiwania ), czyli techniki manipulacji algorytmami wyszukiwarek w celu promowania złośliwych stron internetowych. Inną popularną metodą jest tzw. malvertising, czyli wykorzystanie sieci reklamowych do podniesienia pozycji w wyszukiwarkach i promocji treści – tłumaczy Beniamin Szczepankiewicz, analityk laboratorium antywirusowego ESET.

    Warto zauważyć, że manipulacja wynikami wyszukiwania to mechanizm wykorzystywany na przykład w przypadku prób podszycia się pod znane marki, jak Firefox, WhatsApp, ChatGPT, których nazwę wielokrotnie wpisujemy w wyszukiwarkach. Autorytet najbardziej popularnych stron powoduje, że widząc znany logotyp nie sprawdzamy każdorazowo linków. Tymczasem cyberprzestępcy rejestrują łudząco podobne domeny, dodając lub zmieniając jedną literę, co w pośpiechu wyszukiwania może zostać niezauważone.

    Okazuje się, że równie skuteczne jak wykorzystanie zaufania do globalnych marek, mogą być działania precyzyjnie nakierowane na określoną grupę. Przykładowo badacze ESET z Ameryki Południowej niedawno wykryli kampanię, w ramach której podszywano się pod firmę autobusową La Veloz del Norte. Działanie to  wymierzone było w Argentyńczyków szukających biletów na dalekobieżne trasy. Użytkownicy nieświadomi zagrożenia, mogli przekazać oszustom dane osobowe i kart płatniczych. Inną kampanię, na którą warto zwrócić uwagę, oszuści uruchomili w Australii, kierując działania we właścicieli i osoby zainteresowane posiadaniem kotów bengalskich. W tym przypadku działania SEO poisoning sprawiały, że osoby te szybko mogły stać się ofiarami cyberprzestępców.

    Skala oszustw opartych o fałszywe reklamy jest olbrzymia. Według danych zawartych w Ads Safety Report tylko w 2024 roku Google wychwycił i usunął ponad 5 miliardów reklam a ograniczył widoczność ponad 9 miliardów.

    Fałszywe wyniki w wyszukiwarkach – jak nie dać się nabrać?

    Po pierwsze, wysoka pozycja w wynikach nie oznacza, że strona jest godna zaufania. Wielu użytkowników nie odróżnia wyników organicznych od reklam i często klika w linki będące na szczycie wyników narażając się w istocie na próbę wyłudzenia. Właśnie takie zachowania wykorzystują przestępcy.

    Po drugie, należy zwrócić uwagę na adresy z literówkami. Często oszuści rejestrują takie domeny, jak np. telegraem[.]org, by zmylić ofiarę. Dlatego zawsze należy być czujnym i sprawdzać adresy URL w poszukiwaniu anomalii. Zachowaj również czujność, nawet jeśli korzystasz z funkcji AI w wyszukiwarkach Google, bo metody oszustów ciągle ewoluują.

    Po trzecie, chroń swoje konta za pomocą silnych, unikalnych haseł oraz włącz dwuskładnikowe uwierzytelnianie. Wówczas przy próbie logowania, możemy zostać ostrzeżeni przed potencjalnym niebezpieczeństwem.

    Po czwarte, korzystaj z renomowanego oprogramowania zabezpieczającego, które potrafi blokować dostęp do złośliwych domen. Oprogramowanie to dodatkowa warstwa ochrony przed niebezpiecznymi wynikami z wyszukiwarek.

    – Warto również pamiętać, że Google oferuje swoje narzędzia do weryfikacji wyników – możesz kliknąć trzy kropki przy sponsorowanych linkach, by sprawdzić, jaki podmiot stoi za daną reklamą. Jeśli podejrzewasz, że natrafiłeś na podejrzaną stronę, możesz zgłosić ją do Google – – uzupełnia Beniamin Szczepankiewicz.

    Choć klasyczne wyszukiwarki bywają coraz częściej zastępowane przez rozwiązania oparte o AI, np. ChatGPT  lub Perplexity z podsumowaniami generowanymi przez AI, klasyczne rutyny i przyzwyczajenia wciąż mogą prowadzić do pułapki zastawionej przez cyberprzestępców.

    ŹródłoEset
    0 komentarzy
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Lenovo wprowadza nowe mobilne stacje robocze ThinkPad i laptopy biznesowe z AI

    Firma Lenovo zaprezentowała dziś odświeżone portfolio urządzeń ThinkPad, zaprojektowanych z myślą o zmieniających się potrzebach współczesnych profesjonalistów – od...