Banki edukują, by nie podawać wrażliwych danych w odpowiedzi na e-mail. Jednocześnie jednak mBank zachęca do ich podawania przez telefon – pisze Rzeczpospolita.
– Dzień dobry, dzwonię z banku z propozycją kredytu. W celu weryfikacji proszę podać numer PESEL, adres do korespondencji i nazwisko panieńskie matki – usłyszała w piątek przez telefon część klientów mBanku. Choć brzmi to jak opis kolejnej próby wyłudzenia wrażliwych danych, tym razem zagrożenia nie było. Telefony rzeczywiście wykonywali pracownicy mBanku.
Taki sposób postępowania wydaje się bardzo „dziwny” w sytuacji, gdy klienci polskich banków coraz częściej padają ofiarą ataków phishingowych, czyli wyłudzeń ich danych personalnych oraz informacji dotyczących ich rachunków bankowych i kart.
– Dzwoniący nie łamali prawa, jednak takie działanie nie służy budowaniu wizerunku banków jako instytucji stawiających bezpieczeństwo na pierwszym miejscu – uważa prezes ZBP, Remigiusz Kaszubski.