Wartość światowego rynku gier wideo ma w tym roku wzrosnąć o niemalże 11%, osiągając poziom 209 miliardów dolarów. Ponad połowę (52%) tej kwoty stanowią przychody z gier mobilnych. Koncentracja dużych sum pieniędzy i milionów użytkowników w jednym miejscu, oznacza zazwyczaj, że w pobliżu pojawiają się ludzie szukający zysku, nierzadko są nimi internetowi piraci. Piractwo dosięga wszystkie platformy, od komputerów i urządzeń mobilnych po konsole.
– Jak wskazują eksperci ESET, pobieranie i korzystanie z pirackich kopii jest ryzykowne. Kary finansowe czy infekowanie urządzeń niebezpiecznym oprogramowaniem to tylko niektóre z zagrożeń czyhających na graczy – ostrzega ekspert ESET.
Czym są pirackie gry?
Piractwo i szara strefa rynku nierzadko wydają się być o krok przed legalnymi źródłami dystrybucji. Dobrym przykładem jest sukces aplikacji Napster, która pojawiła się lata przed iTunes czy Spotify. Innym jest serwis Megaupload, jedno z największych źródeł cyfrowego piractwa, które pojawiło się w 2005 roku, na dwa lata przed Netflixem.
– Najprościej mówiąc, gry pirackie to przede wszystkim te, które zostały „scrackowane” poprzez obejście systemu zabezpieczeń DRM (system zarządzania prawami cyfrowymi), czyli technologii zaprojektowanej do ochrony treści chronionych prawem autorskim. W ten sposób użytkownicy zyskują dostęp do gier bez płacenia ich twórcom i dystrybutorom – mówi Kamil Sadkowski, starszy specjalista ds. cyberbezpieczeństwa ESET. – Pożądane tytuły są często łamane tak szybko, jak tylko trafiają do sprzedaży. Znane są nawet przypadki rozpowszechniania pirackich gier jeszcze przed oficjalnymi premierami – dodaje.
Jakie wirusy mogą kryć się w pirackich grach?
Cyberprzestępcy używają zachęty w postaci darmowych pirackich gier, aby w rezultacie przekonać do pobrania zainfekowanego oprogramowania, które rozpowszechniają poprzez serwisy społecznościowe, phishing mailowy, torrenty, a także strony internetowe pozycjonowane wysoko w wyszukiwarkach internetowych dzięki technice SEO (Search Engine Optimization). Często wirusy są tworzone tak, aby obejść tradycyjne zabezpieczenia albo wymagają od użytkownika całkowitej dezaktywacji antywirusa. Zazwyczaj proszą również o nadmierne uprawnienia, aby mogły zostać uruchomione. Wirusy mogą być ukryte również w tzw. „modach” – dodatkowych nieoficjalnych plikach przeznaczonych do rozszerzenia rozgrywki.
Rosnące ceny gier komputerowych sprawiają, że wielu graczy decyduje się na szukanie pirackich kopii, nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. W czerwcu 2021 roku ujawniono, że w ciągu dwóch lat miliony komputerów osobistych zostało zainfekowanych złośliwym oprogramowaniem rozpowszechnianym za pomocą pirackich gier. W ten sposób wirus wykradł ponad milion adresów mailowych i 26 milionów danych logowania.
– Pod obietnicą fascynującej i darmowej rozgrywki mogą kryć się zarówno trojany wykradające środki z kont bankowych, jak i keyloggery rejestrujące wszystkie klawisze naciskane przez użytkownika. Szkodliwe programy mogą również wykorzystać komputer ofiary do tzw. kopania kryptowalut. Kolejnym zagrożeniem jest oprogramowanie ransomware, które potrafi zablokować dostęp do urządzenia, żądając okupu za odszyfrowanie danych – tłumaczy Kamil Sadkowski.
Wirusy służą nie tylko kradzieży
Oprogramowanie reklamowe (Adware) nie jest tak niebezpieczne jak typowe wirusy, lecz może stanowić duży problem dla użytkowników komputerów i urządzeń mobilnych. Ciągle wyskakujące reklamy i otwierające się okna przeglądarki zalewające urządzenie ofiary mogą sprawić, że korzystanie z niego będzie w dużym stopniu utrudnione, a czasem nawet niemożliwe. Przykładowo, w 2020 roku odkryto 21 gier w Google Play, które w natarczywy sposób wyświetlały użytkownikowi reklamy – szkodliwe aplikacje zostały usunięte ze sklepu Google Play.
Pirackie gry mogą przestać działać
Pirackie gry mogą wydawać się świetnym sposobem na darmowy dostęp do poszukiwanych tytułów, ale rzeczywistość jest zupełnie inna. Gra może nie działać tak, jak powinna. Mogą pojawiać się błędy, które negatywnie wpływają na rozgrywkę. Gra może okazać się niekompletna albo może po prostu przestać działać, szczególnie gdy jej twórcy na bieżąco weryfikują zarejestrowane kopie oprogramowania. W innych sytuacjach mogą wystąpić problemy związane ze zgodnością programu. Na przykład, jeśli użytkownik doda pirackie oprogramowanie do swojej biblioteki Steam, zostanie ono zidentyfikowane jako gra spoza platformy i nie będzie działać.
– Istnieje również szansa, że deweloperzy gier będą w stanie wyśledzić pirackie oprogramowanie z dokładnością do konkretnego urządzenia i wpisać konto użytkownika na czarną listę zablokowanych kont – mówi ekspert ESET.
Jak uniknąć problemów z prawem i z wirusami
Trzeba pamiętać, że używanie pirackich gier jest nielegalne. W zależności od prawa jakie obowiązuje w danym kraju, piractwo może doprowadzić do kar finansowych, a nawet aresztu i pozbawienia wolności.
Dobra wiadomość jest taka, że nietrudno uniknąć większości problemów z prawem i wirusami. Oczywistym wyborem jest unikanie stron z nielegalnymi treściami i kupowanie gier z oficjalnych sklepów. Taka praktyka pomoże złagodzić ryzyko natrafienia na złośliwe oprogramowanie, niedziałające gry oraz potencjalne problemy z prawem.
Zdaniem eksperta ESET warto pamiętać także o kilku pomocnych wskazówkach:
- Zawsze używaj programów antywirusowych od renomowanych dostawców na wszystkich urządzeniach
- Nigdy nie dezaktywuj programu antywirusowego podczas instalacji jakiegokolwiek rodzaju gier i programów
- Sprawdź dwa razy rekomendowane ustawienia ochrony na każdej platformie gamingowej jakiej używasz (np. Steam)
- Nigdy nie otwieraj linków i załączników w mailach budzących jakiekolwiek wątpliwości
- Zawsze odwiedzaj oficjalne strony deweloperów gier lub sprawdzone sklepy takie jak Apple App Store i Google Play