środa, 6 listopada, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    Płatna wersja YouTube’a

    Zobacz również

    W ubiegłym tygodniu mocnym echem obiła się wieść o wprowadzeniu opłat za korzystanie z usług serwisu YouTube. Czy chodzi o opłatę stałą, za wszystkie usługi czy tylko za wybrane?Miliardy użytkowników YouTube’a zdziwiło się na wieść o wprowadzeniu płatności za usługi, które do tej pory były dostępne za darmo. Chodzi jednak o usługę PREMIUM. Według informacji chodzi o kwotę 10$ miesięcznie, dzięki której możemy wyłączyć reklamy, korzystać z zapisywania filmów offline

    - Reklama -

    oraz uzyskać dostęp do oryginalnych treści dostępnych tylko dla użytkowników, którzy zapłacą comiesięczny abonament.

    Jak ta sytuacja wygląda ze strony Google’a? Przede wszystkim chodzi o całkowitą modernizację portalu YouTube. Eksperci twierdzą, że pomimo swej popularności YouTube nie przynosi dochodów, ale też nie ponosi strat. Faktem jest jednak, że wychodzi na przysłowiowe – ZERO. Czy jednak tego oczekują administratorzy serwisu? Pomysłów, jak wszyscy wiemy, było już mnóstwo na możliwość zaktywizowania użytkowników do płacenia za korzystanie z legendarnego już portalu, np.: YouTube Music Key, który był powiązany z Google Play Music, co miało na celu wprowadzenie opłat za korzystanie z Playlist.

    Można obawiać się, że niewielu użytkowników będzie chętnych do skorzystania z usługi PREMIUM serwisu YouTube. Bierze się to przede wszystkim z przyzwyczajenia użytkowników do dostępu do darmowego serwisu. Zapewne przerywanie piosenek reklamami w trakcie odtwarzanie wywoła niezadowolenie wśród korzystających z portalu. Z drugiej jednak strony za przykład może uchodzić Spotify, który od początku swej działalności wprowadził dwie usługi – darmową i płatną PREMIUM. Jeśli ktoś nie ma ochoty słuchać reklam to wykupuje pakiet PREMIUM. Użytkownicy tej usługi byli poinformowani o takiej możliwości od samego początku i chwalą sobie do dziś takie rozwiązania jak wykup abonamentu za dostęp bez reklam. – mówi Karolina Kowacka z Grupy 365 NET.

    To kolejny eksperyment ze strony Google’a i YouTube’a. Być może ten okaże się być trafnym. Wprawdzie suma wydaje się być (prawie) symboliczna, ale administratorom na pewno pomogłaby w utrzymaniu serwerów, domen i innych rzeczy tworzących portal, które pochłaniają ogromne sumy pieniędzy. Pozostaje nam czekać na rozwój wydarzeń i rezultaty z tego pomysłu.

    ŹródłoGrupa 365NET
    guest
    0 komentarzy
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Wyciek danych, i co dalej?

    Konsumenci rozmaicie reagują na wycieki danych. Większość beztrosko wzrusza ramionami, a nieliczni wprowadzają dodatkowe środki bezpieczeństwa IT. Naruszenia danych w...