Przygotujemy kilka małych nowel prawa telekomunikacyjnego, by nie narażać Polski na wyroki w Trybunale Sprawiedliwości – powiedział „Gazecie” poseł Platformy Obywatelskiej Antoni Mężydło, członek sejmowej komisji infrastruktury. Jedna z małych nowelizacji ma też dać prezesowi UKE prawo do podziału Telekomunikacji Polskiej.
Nowelizacja zakładała wiele rozwiązań ułatwiających nam wszystkim życie. Przewidywała możliwość uzyskania billingu za ostatnie 24 miesiące (dziś tylko za rok), operator miał nas powiadomić nie tylko o zmianie regulaminu i cennika, ale też o treści tych zmian, spam przesyłany pocztą elektroniczną miał być uznany za przestępstwo zagrożone karą do 100 tys. zł, a przerwa w dostarczeniu usługi nie mogłaby być dłuższa niż cztery godziny (dziś 36). To tylko niektóre przykłady.
– Wszystkie korzystne dla klienta zapisy powinny zostać. Chciałbym, żeby w nowej nowelizacji, nad którą będzie pracować komisja infrastruktury, znalazł się dodatkowo zapis o przedłużaniu umów podobny do modelu stosowanego w bankach: pierwsza umowa zawierana byłaby w formie pisemnej, a późniejsze już telefonicznie albo e-mailem. To byłoby dla klienta bezpieczne, bo rozmowy z konsultantami byłyby nagrywane. W bankowości wspaniale się to sprawdza i wszystkim oszczędza czas – powiedział Gazecie Antoni Mężydło.
Czasu nie ma już Polska. Brak nowego prawa telekomunikacyjnego wdrażającego przepisy unijne zaprowadził nas już pod Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
– PO chce szybko przygotować kilka małych nowel prawa telekomunikacyjnego, które rozstrzygną kwestie definicji abonenta (innej w prawie europejskim, innej w naszym) czy niewłaściwego działania numeru alarmowego 112. Wdrożenie tego systemu chcemy zrzucić na Urząd Komunikacji Elektronicznej. Ale także jedna z małych nowelizacji miałaby rozstrzygnąć spór prawny, jaki rozgorzał wokół pomysłu podziału Telekomunikacji Polskiej na spółkę zajmującą się dzierżawieniem infrastruktury i spółkę sprzedającą usługi detaliczne. Chcemy, by polski regulator dostał wprost przepis zezwalający mu na taki krok. I mówię tu nie tylko o podziale funkcjonalnym, czyli wydzieleniu spółki w ramach grupy, ale być może również strukturalnym, czyli wydzieleniu spółki jako niezależnego podmiotu gospodarczego – dodał Mężydło.