piątek, 22 listopada, 2024

Nasze serwisy:

Więcej

    Po pandemii czeka nas cyfrowa ewolucja, nie rewolucja

    Zobacz również

    Pandemia koronawirusa i związane z nią obostrzenia sprawiły, że przenieśliśmy do sieci większość procesów, zarówno tych związanych z pracą, jak i dotyczących życia prywatnego. Czy po pełnym wygaszeniu ograniczeń, wrócimy do starych przyzwyczajeń, czy pozostaniemy online? Na to pytanie odpowiadają Provident Polska i SpotData we wspólnym raporcie „Po migracji. Człowiek w cyfrowym świecie”, zaprezentowanym podczas Europejskiego Kongresu Finansowego.

    - Reklama -

    W kwietniu ponad połowa ludzkości (3,9 mld) została zmuszona do pozostania w domach z powodu pandemii koronawirusa. W tej sytuacji znaczna część osób przeniosła swoją aktywność do sieci. Z badania zrealizowanego przez SpotData i Providenta na reprezentatywnej grupie dorosłych Polaków korzystających z internetu wynika, że na skutek pandemii znaczna część Polaków, bo aż 41 proc., spędzała w internecie więcej czasu niż przed jej wybuchem, w tym prawie co czwarty (24 proc.) – znacznie więcej czasu.

    To był szczególny okres, który wpłynął na nasze przyzwyczajenia. Po przeprowadzonej przez SpotData analizie ok. 300 tys. tweetów zamieszczonych przez topowych przedstawicieli różnych dziedzin życia na Twitterze, nasuwają się wnioski, że w marcu i kwietniu skokowo wzrosły interakcje użytkowników Twittera z epidemiologami i ekonomistami. Jednocześnie znacząco spadła aktywność w interakcjach z celebrytami i artystami, co pokazuje, że w okresie zagrożenia rozrywka zeszła na dalszy plan. W maju tendencja ta zaczęła się jednak odwracać.

    Przede wszystkim wybór
    Jak pokazuje raport Providenta i SpotData, również odpowiedź na pytanie o korzystanie z narzędzi digitalowych po pandemii nie jest jednoznaczna i brzmi: „to zależy”. Przede wszystkim od naszych osobistych preferencji. Wskazują na to chociażby dane dotyczące pracy z domu. Wśród respondentów badania przeprowadzonego na potrzeby raportu, 41 proc. pracowników wykonywało swoje obowiązki zdalnie. Z tej grupy aż 40 proc. chciałoby powrócić do biur po zniesieniu wszystkich obostrzeń. 27 proc. chciałoby pracować zdalnie częściej niż przed pandemią, ale nie chce w pełni przejść na ten tryb. Z home office niemal na co dzień najchętniej korzystałby zaledwie co czwarty z badanych, którzy podczas pandemii wypróbowali ten typ pracy.

    Wspólny raport Provident Polska i SpotData pokazuje, że przede wszystkim chcemy mieć wybór. Podczas ostatnich kilku miesięcy musieliśmy przyzwyczaić się do nowych rozwiązań i narzędzi. Część z nich okazała się niezwykle wygodna, więc z pewnością chętnie wykorzystamy je w warunkach nowej normalności. Jednak nie porzucimy całkowicie naszych przyzwyczajeń sprzed pandemii – podkreśla Katarzyna Szerling, członkini zarządu Provident Polska, dyrektorka ds. marketingu. – W naszej firmie przeszliśmy z dnia na dzień na pracę zdalną praktycznie w 100 procentach i nasi pracownicy w większości są zadowoleni. Jednak to nie oznacza, że po zakończeniu pandemii część z nich nie wróci chętnie do biura, a z home office będą chcieli skorzystać w bardziej ograniczonym zakresie – dodaje Katarzyna Szerling.

    Nie wszystko można załatwić przez internet
    W badaniu realizowanym na potrzeby raportu zapytano także respondentów, w jakich sytuacjach cenią sobie bezpośredni kontakt z człowiekiem, a jakie relacje i procesy są gotowi przenieść całkowicie do internetu. W całości do świata online nie zostaną przeniesione: konsultacje lekarskie, nauka i szkolenia, sprawy urzędowe, zakupy spożywcze, czy inwestowanie pieniędzy.

    Natomiast wśród aktywności, które podczas pandemii częściej niż wcześniej wykonywaliśmy za pośrednictwem internetu, na pierwszym miejscu znalazło się kupowanie produktów niespożywczych np. odzieży, sprzętu sportowego, książek, kosmetyków. Stwierdziło tak 28 proc. badanych. Na drugiej pozycji ex aequo badani wskazywali rozmowy z rodziną za pośrednictwem internetu oraz korzystanie z serwisów do oglądania filmów lub słuchania muzyki (po 26 proc.).

    W związku z ograniczeniami wprowadzonymi ze względu na stan epidemii najbardziej brakowało nam dostępu do lekarza, dentysty, rehabilitacji. Zdrowie jest dla nas bardzo ważne, a sytuacja nie sprzyja leczeniu. Boimy się o siebie i swoich bliskich, a e-porady i konsultacje telefoniczne, tak popularne w ostatnich miesiącach, nie zastąpią bezpośredniego kontaktu z lekarzem, tym bardziej terapii — mówi Alicja Defratyka, analityczka SpotData. – Pytanym brakowało również poczucia wolności, spotkań ze znajomymi i rodziną. Odczuliśmy także brak podróży, wyjść do kina, teatru, restauracji, a także do fryzjera lub kosmetyczki, czyli aktywności o typowo społecznym charakterze – dodaje Alicja Defratyka.

    Rozwiązaniem może być hybryda
    Osoby spędzające czas w domach podczas pandemii i częściej robiące zakupy online, częściej również korzystali z usług finansowych w internecie niż przed pandemią. Przyznaje się do tego prawie co piąty badany.

    To będzie przyspieszona ewolucja, a nie rewolucja. Spora grupa osób przełamała barierę transakcji online, bo została do tego zmuszona przez sytuację. Jeśli uznają, że to jest dla nich funkcjonalne, że daje im korzyść – zostaną online. Jednak, jeśli nie będzie im to odpowiadać, szybko porzucą internet na rzecz placówki stacjonarnej. Ogromną przyszłość ma koncepcja hybryd. Ten trend rysował się już przed pandemią – tłumaczy Katarzyna Szerling. – Rozwiązania łączące w sobie zalety kanałów tradycyjnego i cyfrowego, będą zyskiwać coraz większe uznanie konsumentów – dodaje Katarzyna Szerling.

    ŹródłoProvident
    guest
    0 Comments
    najnowszy
    najstarszy oceniany
    Inline Feedbacks
    View all comments
    - Reklama -

    Najnowsze

    Dołącz ze SkyCash do programu Mastercard Bezcenne Chwile

    Bezcenne Chwile to wyjątkowy program, w którym płatności pracują na Ciebie! Płać kartą Mastercard zarejestrowaną w programie w aplikacji SkyCash...