Prezes Polkomtelu Adam Glapiński zapowiedział, że firma na poniedziałek przygotuje wewnętrzny raport na temat wycofania skargi do UKE w sprawie użycia sprzętu zagłuszającego podczas czerwcowego protestu pielęgniarek.
Jarosław Bauc, który wówczas był prezesem firmy stwierdził, że nic nie wie na ten temat.
„Dziennik” poinformował, że tysiące abonentów Plus GSM nie mogło rozmawiać przez komórki z powodu zagłuszania czterech pielęgniarek, które w czerwcu ub.roku protestowały w kancelarii premiera.
Kontrolowany przez państwo właściciel sieci telefonii Plus GSM, Polkomtel poskarżył się nawet do UKE – wynika z dokumentów zdobytych przez „Dz”. Jak donosi gazeta, skarga do UKE została wysłana 22 czerwca o godz. 11.08, ale po trzech godzinach protest został wycofany.
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski zapowiedział, że prokuratura zbada, dlaczego Polkomtel wycofał skargę do UKE.
–
Pracownicy już zostali ściągnięci z weekendu i analizują dokumenty w firmie – poinformował Glapiński.
–
W poniedziałek będą znane godziny, daty, podpisy – wyjaśnił. Dodał jednak, że może się okazać, iż niektóre informacje to wiedza pracowników, z którymi trzeba będzie porozmawiać.
Jak podkreślił, nie wie czy po taki raport zwróci się UKE, prokuratura, czy może minister sprawiedliwości. Nie wykluczył, że Polkomtel sam wyśle raport do UKE. Glapiński zapewnił, że od momentu, gdy przyszedł do firmy, nie miał informacji na temat wycofania skargi w tej konkretnej sprawie.
Jarosław Bauc, który wówczas pełnił funkcję prezesa Polkomtelu, pytany o wycofanie skargi powiedział w TVN, że nic nie wie na ten temat. –
W żadnej sprawie nikt na mnie nie wywierał nacisku, po pierwsze dlatego, że ja naciskom żadnym nie ulegam, a po drugie dlatego, że Ci, którzy ewentualnie byliby zainteresowani wywieraniem nacisków, właśnie mnie odwoływali – dodał Bauc, który był prezesem Polkomtelu od 1 lutego 2006 do 3 lipca 2007. Następnie funkcję tę objął Adam Glapiński ale teraz znowu mówi się o powrocie poprzedniego szefa.