O czym marzycie – ukulele, wyjazd na Jamajkę, nowy laptop, skok ze spadochronem? Te małe życzenia najczęsciej możemy zrealizować sami. O tych dużych głośno nawet nie mówimy, bo uważamy, że są poza naszym zasięgiem. Na pewno? Czasem wystarczy powiedzieć głośno, o czym się marzy. Jeśli ta informacja dotrze do odpowiednio dużej grupy osób i każdy dorzuci parę groszy, nasze życzenie może się spełnić.
W tym właśnie pomaga lubelski startup iWisher. Idzie nawet o krok dalej – chce, by to sklepy walczyły o możliwość spełniania naszych życzeń. Niemożliwe? Zobaczcie, co wymyślił Michał i jego team.
Wisher jest laureatem programu Orange Fab – zgłosił się do nas na jesieni, a właśnie teraz, w Paryżu prezentuje swój produkt na międzynarodowych targach startupów, VivaTech. Jak widać, życzenia się spełniają.