Przeszukiwanie internetu pod kątem informacji o danym produkcie czy usłudze, dzielenie się opiniami na forach, wystawianie ocen i recenzji, znajomość własnych praw i obowiązków. Dzisiejszy świadomy konsument – prosument. Co ta ewolucja oznacza dla marek? Termin prosument, jako określenie osób będących jednocześnie konsumentami jak też producentami (profesjonalistami), na przełomie lat 70. i 80. wprowadził Alvin Toffler.
Początkowo pojęcie to kojarzono po prostu z ludźmi wytwarzającymi produkty na własny użytek, z przeznaczeniem do samokonsumpcji (społeczeństwa rolnicze). Z biegiem lat jednak klasyczne rozumienie uległo pewnym przekształceniom. Pojęcie zwiększyło więc swój zasięg zarówno na poziomie znaczeniowym, jak też ilościowym (wzrost liczby osób właściwych do określenia tym mianem). Ogromnie istotną rolę odegrał w tej kwestii internet.
Dziś prosument to osoba, która bierze aktywny udział w tworzeniu usług i produktów, chociaż w nieco mniej oczywisty sposób. Aspekty prosumpcji mają wpływ na złożoność procesu zakupowego i podejmowanych w jego ramach decyzji. Współczesna konsumpcja wiąże się bowiem z szeroką wiedzą na temat marek, ich opiniowaniem i dzieleniem się informacjami z innymi uczestnikami rynku. Dzisiejszy klient to nie tylko najlepszy ambasador ulubionej marki. To również znakomity, czujny doradca w zakresie koniecznych zmian i korzystnych, pożądanych przekształceń. Swoimi poglądami, spostrzeżeniami i werdyktami dzieli się zaś głównie właśnie dzięki narzędziom internetu. Prosumentem jest więc lub może być dziś właściwie każdy. Mimo, że pojęcie prosumenta funkcjonuje już kilkadziesiąt lat, dla wielu osób wciąż brzmi ono dosyć zagadkowo. Tym bardziej zaskakuje je fakt, że często sami należą właśnie do grupy prosumentów.
– Dla marek istnienie prosumentów oznacza dużą dynamikę zmian w zakresie kształtu współczesnej komunikacji – komentuje Katarzyna Kołodziejczyk, Key Account Manager GRUPA 365 NET – konieczność uwzględnienia zdania i świadomości współczesnych klientów występuje już na poziomie projektowania strategii. Warto jednak pamiętać, że świadomy konsument nie jest dla marki zagrożeniem. Przeciwnie, właściwie wykorzystanie jego potencjału przynieść może naprawdę pozytywne efekty – dodaje.