Przed sądem rodzinnym i nieletnich stanie 14- latek z Węgorzewa. Nastolatek w trakcie zajęć lekcyjnych ukradł swojemu szkolnemu koledze komórkę. Kradzież wydała się po tym, jak schowany pod kołdrą telefon, zadzwonił.
Dyrektor węgorzewskiego gimnazjum poinformował policjantów o szkolnej kradzieży. Na lekcji wychowania fizycznego jednemu z gimnazjalistów miała zniknąć warta około 500 złotych komórka. Sprawcą miał być 14- letni Tomasz D. – uczeń węgorzewskiej szkoły. Policjanci pojechali do domu 14- latka. Okazało się, że chłopaka w domu jednak nie było. Jego mama poinformowała, że syn jest u kolegi. Mundurowi pojechali więc do kolegi nastolatka. Chłopak, jak gdyby nigdy nic siedział w pokoju na łóżku. W trakcie krótkiej rozmowy z policjantami nie przyznawał się do kradzieży. W pewnym momencie „coś” zadzwoniło. Dźwięk wydobywał się spod kołdry. Był to oczywiście skradziony telefon. 14-latek dopiero wtedy przyznał się do kradzieży.
Teraz uczeń węgorzewskiego gimnazjum ze swojego zachowania będzie tłumaczył się przed sądem rodzinnym i nieletnich.