Dwie godzinny dziennie – tyle w mediach społecznościowych spędza średnio polski internauta. Firmy mają więc sporo czasu na przekonanie go do zakupu. Social commerce, czyli sprzedaż bezpośrednia w social media, dynamicznie się rozwija, zwłaszcza w dobie pandemii. W 2020 r. w Stanach Zjednoczonych jej wartość wzrosła o 38% – to prawie dwukrotnie więcej niż zakładano na początku roku. Jak zatem zmieniła się rola mediów społecznościowych w e-zakupach?
Zakupy na jedno kliknięcie
W Polsce są już prawie 22 mln użytkowników Facebooka i 8,5 mln Instagrama. Dwie najliczniejsze grupy to osoby w wieku 25-34 oraz 18-24 lat. Młodzi konsumenci z pomocą mediów społecznościowych odkrywają nowe treści i produkty. Nie chcą jednak opuszczać aplikacji i przełączać się między stronami, żeby dokonać zakupu. Social commerce skraca ścieżkę zakupową do kilku kliknięć i zmienia cykl sprzedaży. Metoda ta skupia się na aktywnym docieraniu do klientów na wczesnym etapie decyzji zakupowej, zamiast czekać aż sami trafią na stronę internetową e-sklepu.
– Funkcjonowanie samego sklepu internetowego to już za mało, żeby odpowiedzieć na wszystkie potrzeby klientów. Użytkownicy błyskawicznie przyzwyczają się do wygody i przyjemnej ścieżki zakupowej. Chcą też jak najszybciej znaleźć to, czego szukają. Facebook czy Instagram pozwalają dotrzeć do nowych klientów, zainspirować i wykreować potrzebę poprzez siatkę poleceń, lifestyle’owe rekomendacje, reklamy oraz szybki dostęp do zakupów. W aplikacji Instagram sprzedawcy mogą już zamieniać przycisk „lubię to” na „kup” – wskazuje Matthieu Bondu, Country Manager na Polskę w PrestaShop, platformie e-commerce która umożliwia tworzenie i rozwijanie e-sklepów.
Nowa rola social mediów
Obok zaufania jednym z głównych filarów e-biznesu pozostają doświadczenia zakupowe. Znacznie poprawia je budowanie relacji, stały kontakt i interakcje możliwe dzięki mediom społecznościowym oraz komunikatorom. W angażowaniu klientów pomagają także dane dotyczące potrzeb i nawyków – funkcja Facebook Piksel zapewnia analizowanie działań użytkowników. Informacje o ruchu na stronie, przeglądanych produktach i stronach mogą być wykorzystywane do mierzenia kampanii reklamowych i docierania np. do osób, które porzuciły swój koszyk zakupowy.
Nie oznacza to jednak, że właściciele e-sklepów muszą zostać specjalistami ds. social media. Dostępne są narzędzia, które integrują wszystkie funkcje i konta na Facebooku czy Instagramie ze stroną internetową. Cały katalog produktów jest importowany do platformy mediów społecznościowych za pomocą kilku kliknięć, a potem na bieżąco automatycznie synchronizowany z dostępnością w e-sklepie. Połączenie wtyczki Messengera ze stroną ułatwia bieżący kontakt z klientem. Narzędzia optymalizują także kampanie promocyjne czy zwiększanie widoczności sklepu. Takie rozwiązanie wprowadziła niedawno najpopularniejsza platforma e-commerce w Polsce − PrestaShop.
– E-commerce w mediach społecznościowych ulega transformacji. Dotąd służyły one głównie do komunikacji, budowania zasięgów oraz kreowania wizerunku marki. Coraz częściej stają się też jednak bezpośrednim kanałem sprzedaży. Klienci oczekują coraz większej interakcji z markami, kluczowa jest też aktualność oferty. Jeśli użytkownik po kliknięciu w produkt na Facebooku dowie się, że nie jest on dostępny, zniechęci się do zakupów. Ważne jest więc zintegrowanie wszystkich kanałów: e-sklepu i social mediów oraz automatyzacja działań, np. aktualizowania dostępności i ceny produktów. Marki, które do tej pory w mediach społecznościowych dbały jedynie o komunikację i wizerunek, powinny szybko dopasować się do nowych potrzeb użytkowników i potencjalnych klientów – podsumowuje Matthieu Bondu.